– Powraca stara koncepcja porozumienia krajów środkowoeuropejskich przy przyzwoleniu Stanów Zjednoczonych, które chcą mieć Niemcy po swojej stronie w zmaganiach z Chinami – mówił na antenie Telewizji TRWAM prof. Mieczysław Ryba, odnosząc się do porozumienia w sprawie gazociągu Nord Stream 2.
Według prof. Mieczysława Ryby porozumienie zawarte w sprawie budowy Nord Stream 2, to prezent nie tylko dla Władimira Putina, ale także dla kanclerz Niemiec, Angeli Merkel.
Prezydent USA, Joe Biden, twierdzi, że inwestycja była i tak nie do zablokowania, gdyż w tej chwili ukończone jest 99 proc. budowy gazociągu Nord Stream 2. Przywódca Stanów Zjednoczonych dodaje, że nałożone ewentualne sankcje niewiele by dały w związku z inwestycją.
Wesprzyj nas już teraz!
– Tego zdania nie podzielają nie tylko zwolennicy Donalda Trumpa, ale nie podzielają go także niektórzy Demokraci z zaplecza Joe Bidena. To jest pewna retoryka, którą stosuje Joe Biden, by osłodzić ten bardzo trudny wizerunek amerykański, który w tej chwili jest sprzedawany. Gdyby tak było, to Amerykanie najpierw porozmawialiby z Ukraińcami, następnie porozmawialiby z Polakami (ze swoimi środkowoeuropejskimi sojusznikami) i zaprosiliby ich do negocjacji w Waszyngtonie, a nie porozumiewali się między sobą. Było spotkanie Władimira Putina i Joe Bidena, a następnie z Angelą Merkel. Poinformowano swoich sojuszników, że takie decyzje zapadły. Nie jest to traktowanie podmiotowe, ale niestety taka jest rzeczywistość geopolityczna – podkreślił prof. Ryba
Według naukowca, Stany Zjednoczone były w tej sprawie jedynym mocarstwem światowym, które mogły narzucać Rosji konkretne żądania w sprawie Nord Stream 2.
– Po wielkim kryzysie gospodarczym w 2008 roku Amerykanie do dzisiaj nie mogą się z niego otrząsnąć i zdiagnozowali, że wyrosło im supermocarstwo chińskie, które chce konkurować w Euroazji i że nie są w stanie na wszystkich frontach prowadzić zaczepnych działań. Uwikłali się w dwie wojny na Bliskim Wschodzie, niepotrzebne z ich strategicznego punktu widzenia. Wszystko się zmieniło, a gwarancje w polityce nie mają większego znaczenia i mówi nam o tym cały XX wiek. Liczy się proporcja sił. Jeśli mówimy o Ukrainie, to też tak trzeba to widzieć, bo oni sobie z tego coraz bardziej zdają sprawę i my również. Oczywiście jest pytanie: co my z tym zrobimy jako kraje sąsiadujące, nie oglądając się na wielkie mocarstwa – podsumował prof. Mieczysław Ryba.
Źródło: Telewizja TRWAM, RadioMaryja.pl
TK