Temat „polskich obozów koncentracyjnych”- tym razem z okresu PRL – powrócił za sprawą „Newseeka”. „Takie określenia formułują ludzie wywodzący się z rodów stalinowskich” – uważa prof. Bogdan Musiał, polski i niemiecki historyk specjalizujący się w badaniu dziejów Niemiec, Polski i Rosji w XX wieku.
Prof. Bogdan Musiał w rozmowie z portalem wPolityce. pl zauważa, iż sformułowania „polskie obozy koncentracyjne” funkcjonują w Niemczech wśród wypędzonych. Oni mówią, że niemieckie obozy koncentracyjne są polskie albo nazistowskie. Także te komunistyczne, stalinowskie również nazywają polskimi. To jest niestety reguła w Niemczech. Widać, że niektórzy w Polsce przyjmują ten sam zwrot, a przynajmniej Newsweek. Odnośnie tych drugich”.
Wesprzyj nas już teraz!
Rozmówca wPolityce.pl przypomniał historię komunistycznych obozów pracy, powstałych na miejscu niemieckich miejsc kaźni.
„W pierwszej chwili po II wojnie światowej niemieckie obozy koncentracyjne przejęli Sowieci, także Auschwitz był przejęty przez NKWD, gdzie trzymano m.in. niemieckich jeńców. Później stopniowo przejmowali te obozy ubecy kierowani przez Sowietów. To byli stalinowcy, którzy więzili np. ludzi podziemia, Żołnierzy Wyklętych. Twierdzenie dziś, że to są polskie obozy można porównać do twierdzenia, że ZOMO, które niszczyło Solidarność było polskie”.
Naukowiec pytany, dlaczego na Zachodzie nie może przyjąć się, że w czasie wojny na terenie Polski były niemieckie obozy koncentracyjne, a za czasów PRL obozy pod sowieckim dyktatem, stwierdził:
„Wie pan dlaczego? Weźmy pana Adama Michnika, wywodzącego się ze stalinowskiej rodzinny. On musiałby powiedzieć, że brat był zbrodniarzem stalinowskim. Problem w tym, że w Polsce nie nastąpiło rzeczywiste rozliczenie ze zbrodniami komunistycznymi, nie nastąpiło rozliczenie z fałszerstwami komunistycznymi. Jeżeli zobaczymy kto formułuje takie określenia, to albo sami ci ludzie wywodzą z tych rodów stalinowskich, albo są ich potomkami. Taki stan jest im na rękę, bo ta odpowiedzialność rozmywa się na cały naród polski. Nie mówiąc o tym, że Polacy są ofiarami, tylko sprawcami, wtedy zapominamy o Michniku, ale on nie jest tu wyjątkiem” – powiedział prof. Musiał.
Źródło: wPolityce.pl
luk