4 sierpnia 2022

Prof. Roberto de Mattei: Za co przepraszał papież w Kanadzie?

Historia ewangelizacji Kanady obfituje w wiele dzieł miłosierdzia i cywilizowania, które przedsiębrali katoliccy misjonarze. Zakonnicy i zakonnice nawracali na prawdziwą wiarę, budowali szpitale, edukowali. Sami cierpieli przy tym prześladowania, ponosząc też niekiedy męczeńską śmierć. To niebywałe, że o tym wszystkim się zapomina, nakręcając zarazem histerię wokół rzekomych zbrodni w szkołach rezydencjalnych – rzekomych, bo wedle wszelkich dostępnych informacji nigdy ich nie było. Pisze o tym prof. Roberto de Mattei.

Prof. Roberto de Mattei na łamach portalu „Voice of the Family” przypomina, że Kościół katolicki niósł przez wieki Ewangelię na cały świat, będąc wierny słowom Pana Jezusa (por. Mk 16, 15). Przy okazji Kościół cywilizował też pogańskie ludy, czyniąc tak choćby w obu Amerykach.

W Kanadzie pierwsza misja jezuicka pojawiła się w 1625 roku, niosąc Ewangelię Irokezom. W następnych latach przybywało do tego kraju coraz więcej jezuitów. Napotykali na różne trudności; przykładowo szamani przekonali część Indian, że jezuici przynoszą ze sobą groźne choroby. W efekcie jezuici zaczęli budować pierwsze chrześcijańskie wioski, poczynając od okolic Quebecu.

Wesprzyj nas już teraz!

Wkrótce do Kanady zaczęły napływać również zakonnice. Jedną z pierwszych była św. Maria od Wcielenia, urszulanka, która wraz z innymi siostrami rozpoczęła dzieło edukowania indiańskich dzieci. Inne kobiety, zarówno zakonnice jak i świeckie, wzniosły w Quebecu szpital. To katoliccy zakonnicy, księża i zakonnice dali też początek osadzie, która stała się później miastem Montreal.

Irokescy Indianie pozostawali wobec misjonarzy niezwykle wrodzy. Brutalnie zamordowali o. Isaaca Joguesa i jego asystenta, Rene Goupila, zasypując ich rozżarzonym węglem. W 1649 roku umęczyli o. Jeana de Brebeufa i o. Gabriela Lalemanta. Pierwszemu z nich Irokezi wyrwali kawałki ciała i zjedli je na jego oczach; jako że męczennik nadal chwalił Boga, odcięli mu usta i język, a następnie wepchnęli mu je do gardła. O. Lalemant został uśmiercony ciosem siekiery w głowę; Indianin wyrwał jego serce i pił jego krew, chcąc pozyskać siłę i odwagę swojej ofiary. Wkrótce zamordowano też dwóch kolejnych jezuitów, o. Charlesa Garniera i o. Noela Chabanela. Łącznie ośmiu zamordowanych jezuitów znanych jest jako kanadyjscy męczennicy, beatyfikowani przez papieża Benedykta XV w 1925 roku i kanonizowani przez Piusa XI w roku 1930.

Według profesora Roberto de Mattei papież Franciszek, jako jezuita, powinien dobrze znać te wydarzenia. Przede wszystkim jednak, uważa historyk, papież powinien wykazać się większą roztropnością w sprawie rzekomych masowych grobów, które miały zostać odkryte przy indiańskich szkołach rezydencjalnych.

Profesor wskazuje, że choć w Kanadzie powołano w 2008 roku Komisję Prawdy i Pojednania, która miała ustalić, jak funkcjonował system szkół rezydencjalnych, jej członkowie nie znaleźli czasu ani środków, by przepadać archiwa Oblatów Niepokalanej (Oblates of Mary Immaculate). Chodzi o zakon, który zajmował się szkołami rezydencjalnymi pod koniec XIX stulecia. Historyk Henri Gouelt bazując na tych archiwach, pisze Roberto de Mattei, wykazał w 2016 roku, że oblaci byli jedynymi obrońcami tradycyjnego języka i sposobu życia Indian, które próbowali wykorzenić anglikanie oraz przedstawiciele rządu. Goulet opisał to w książce pt. Histoire des pensionnats indiens catholiques au Québec. Le rôle déterminant des pères oblats.

W 2021 roku, przypomina uczony, antropolog Sarah Beaulieu przebadała grunt w pobliżu byłej szkoły rezydencjalnej w Kamloops. Stwierdziła, że mogła odnaleźć masowy grób. Nie przeprowadziła jednak żadnych prac wykopaliskowych. Jej twierdzenia zostały nagłośnione przez główne media oraz premiera Justina Trudeau. Rychło podano, jakoby odnaleziono setki zabitych i sekretnie pochowanych dzieci w pobliżu wielu katolickich szkół w całej Kanadzie. Tych doniesień nigdy w żaden sposób nie potwierdzono. 11 stycznia emerytowany profesor historii z Uniwersytetu w Montrealu, Jacques Rouillard, ogłosił obszerny artykuł na portalu Dorchester Review, w którym stwierdził, że w rzekomych masowych grobach w Kamloops nikt nie odnalazł ciała żadnego „zabitego” dziecka.

Obok szkoły znajdował się po prostu zwykły cmentarz, gdzie chowano zarówno zmarłych uczniów, jak i członków lokalnej społeczności jak i samych zakonników prowadzących placówkę. Udało się ustalić, że w okresie 1915 – 1964 zmarło tam 51 dzieci – z czego dokumentacja dotyczy zgonów 35. W większości przypadków przyczyną śmierci były choroby lub nieszczęśliwe wypadki.

Według samej Komisji Prawdy i Pojednania śmiertelność w szkołach rezydencjalnych wynosiła 4 przypadki na każde 1000 osób; główną przyczyną zgonów były przeziębienia i gruźlica.

Źródło: voiceofthefamily.com

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(7)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 150 560 zł cel: 300 000 zł
50%
wybierz kwotę:
Wspieram