– Od 30 lat nasila się w Polsce wojna kulturowa. Młode pokolenie musi nabrać trochę wiedzy obywatelskiej. Musi wiedzieć, w jakim żyje świecie. Mnie zarzuca się, że uprawiam ideologię. Jest dokładnie odwrotnie – mówił w Klubie Polonia Christiana prof. Wojciech Roszkowski.
Prof. Wojciech Roszkowski, autor głośnego i ostro atakowanego przez lewicę podręcznika do nowego przedmiotu szkolnego „Historia i teraźniejszość”, był w poniedziałek gościem Klubu Polonia Christiana w Warszawie. Historyk wyjaśniał, dlaczego potrzebny jest dzisiaj taki przedmiot i dlaczego podjął się dzieła jego napisania.
– Po którychś wyborach szedłem wychodząc z metra za dwoma dziewczynami. Jedna pyta drugą: – Ty głosowałaś? – Tak, tak. – A na kogo? – Na tego… no… nie na Kaczyńskiego, na tego drugiego. Nawet nie potrafiła wymienić nazwiska. Stąd chyba jest ten pomysł wprowadzenia obowiązkowego przedmiotu „Historia i teraźniejszość”. To nie jest pomysł, który jest polityczny w sensie partyjnym. Moim zdaniem to jest pomysł z gatunku cywilizacyjnego. Młode pokolenie powinno wiedzieć, na jakim świecie żyje. Skąd się wzięła rzeczywistość, która ich otacza. Nie że był kiedyś Napoleon, cesarz Wilhelm i jeszcze Hitler – ale już co się działo w PRL to oni już prawie nic nie wiedzą – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
– Od 30 lat nasila się w Polsce wojna kulturowa. Młode pokolenie mało wie o współczesności, ale mało wiedząc nauczyło się „dyskutować”. Zamiast używać rozumu i wiedzy, oni uzurpują sobie prawo do wypowiadania kuriozalnych czasami poglądów. To nawet nie są poglądy, które można byłoby kategoryzować jako jakąś ideologię. Najczęściej to są jakieś niespójne hasła. Ten przedmiot jest dlatego konieczny, bo nauka historii najnowszej była zaniedbana – i moim zdaniem, celowo – ocenił.
– Pokazanie czym jest świat współczesny po II wojnie światowej, w nawiązaniu do podstawowych pojęć, takich jak państwo, demokracja, struktura państwa, ideologie i tak dalej – to wydało mi się znakomitym pomysłem i dlatego przyłożyłem do tego rękę. […] Moim zdaniem jest konieczne, żeby młode pokolenie nabrało trochę wiedzy obywatelskiej. Jeżeli ktoś tego nie chce, to niech mi wytłumaczy, dlaczego tego nie chce – dodał prof. Roszkowski.
– Mnie zarzucają, że uprawiam ideologię. Ktoś nie przeczytał ze zrozumieniem pierwszych stron podręcznika. Jest dokładnie na odwrót. Ja tam piszę, że są różne ideologie, ale nie można na historię spoglądać ideologicznie – ani konserwatywnie, ani socjalistycznie ani nijak. Historia to jest nauka o zdarzeniach, faktach, związkach przyczynowo skutkowych – i jakie miały one znaczenie, co było ważne i co było warte. Historia jest nauką normatywną – podkreślił.
Źródło: PCh24 TV
Pach