Wstępne wyniki wyborów, wedle których „totalna opozycja” – złożona z KO, partii Szymona Hołowni i PSL – zdobyła większość głosów, budzą niepokój. Zwiastują one szybszą implementację programu europejskiego „superpaństwa” z jego ideologią rewolucji obyczajowej i zabijania dzieci nienarodzonych – ocenia prof. Mieczysław Ryba w rozmowie z PCh24.
Jak zaznacza wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, sondażowe wyniki pokazują, iż „totalna opozycja” zdobyła większość głosów. – Ale jak ułożą się ostateczne wyniki, trudno w tym momencie przesądzać. Życie polityczne szykuje różne niespodzianki – przypomnijmy, jak na Słowacji wyniki exit pollu okazały się grubą pomyłką – wskazuje nasz rozmówca.
Jak wyjaśnia prof. Ryba, PiS jako partia, która samodzielnie uzyskała największą ilość głosów, otrzyma misje utworzenia rządu. – Nie zmienia to faktu, że KO ze swymi koalicjantami ma szansę poważnie wpłynąć na kształt tworzonego rządu i na pewno będzie próbowała narzucić swoją wizję. Pytanie też, czy nikt się nie wyłamie i czy wyniki będą takie, jak widzimy o godzinie 21 – mówi.
Wesprzyj nas już teraz!
Słaby wynik, wbrew wcześniejszym zapowiedziom i deklaracjom samych polityków partii, osiągnęła Konfederacja. – Wygląda na to, że Konfederacja nie miała pomysłu na koniec kampanii, a po drugie większa niż spodziewana frekwencja zaskoczyła ich i ograniczyła ich wynik. Jest to partia posiadająca silny bazowy elektorat, ma jednak problemy z zagospodarowaniem nowego – ocenia prof. Mieczysław Ryba.
– Z niepokojem patrzymy w przyszłość, ponieważ układ, który kształtuje się na podstawie większości głosów, jest układem niemieckim w kwestii prowadzenia polityki zagranicznej i obronnej, a także co do wszystkich pomysłów rewolucyjnych, postępowej agendy, aborcji czy też tworzenia „superpaństwa” pod egidą Unii Europejskiej – podsumowuje rozmówca PCh24.
Źródło: PCh24.pl
FO