20-latek włamał się do kościoła w Solcu-Zdroju i najprawdopodobniej dopuścił się profanacji Najświętszego Sakramentu. Na posadzce kościoła leżały rozsypane Hostie. Celem włamywacza była skarbonka, w której znajdował się bilon o wartości 50 złotych.
Do włamania doszło w nocy z 4 na 5 stycznia. Sprawca wspiął się po piorunochronie i rozbijając witraż dostał się do wnętrza kościoła. Następnie wyrwał ze ściany kasetkę na darowizny – znajdował się w niej bilon o nominałach od 5 do 50 groszy, o łącznej wartości sięgającej ok. 50 złotych.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawca rozsypał Hostie w świątyni. Pod ścianą, z której wyrwał skarbonkę, profanator ułożył je w kształt krzyża św. Andrzeja. „Dla nas wierzących Eucharystia jest największą świętością i Jej profanacja napełnia nas wielkim bólem. W najbliższą niedzielę, 11 stycznia, we wszystkich parafiach Diecezji, po każdej Mszy świętej, odśpiewamy suplikacje przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Ufamy, że miłosierny Bóg przyjmie nasze modlitwy wynagradzające i przebaczy tym, którzy dopuścili się profanacji” – pisał w odpowiedzi na profanację biskup Jan Piotrowski.
Sprawca włamania i profanacji został zatrzymany przez policję w Kielcach. W trakcie zatrzymania znaleziono przy nim część skradzionych monet. 20-letni mężczyzna wstępnie przyznał się do zarzucanych mu czynów, grozi mu do 10 lat więzienia.
Źródło: niezalezna.pl
mat