Na cmentarzu katolickim w mieście Smorgonie na Białorusi nieznani sprawcy podpalili XIX wieczną dużą murowaną kapliczkę. Wypalił się jej środek – spłonął obraz Jezusa i dach kaplicy.
We środę na starym cmentarzu miejskim w Smorgoniach spłonęła katolicka kaplica. Parafianie przekonani są, że doszło do aktu profanacji. Trwa dochodzenie. Ogień strawił ikonę Chrystusa Zbawiciela. Zajął się również i spłonął drewniany dach kapliczki, która jest obiektem zabytkowym.
To już drugi atak na katolickie świętości w Smorgoniach. Kilka miesięcy temu oszalały z nienawiści do Kościoła osobnik sprofanował świątynię św. Michała Archanioła w tym mieście. Rozbił figurę Matki Bożej i połamał krzyż. Krzyczał przy tym, ze w Smorgoniach nie ma miejsca dla katolików. Obecnie przebywa w areszcie.
Wesprzyj nas już teraz!
W Smorgoniach, znajdujących się niedaleko Grodna, żyje sporo katolików polskiego pochodzenia. To stare miasteczko (lokacja w XVI wieku), które w II Rzeczypospolitej należało do tak znanych rodów magnackich. W latach międzywojnia było to najmniejsze miasto w Polsce – liczyło tylko 100 mieszkańców (dziś liczy ich ponad 37 tysięcy).
Cmentarz, na którym spłonęła kaplica, należy do parafii św. Michała Archanioła. Parafialny kościół, w którym również niedawno doszło do profanacji, jest zabytkiem wysokiej klasy. Został wzniesiony na początku XVII wieku. Miał funkcję obronną, jego mury sięgają 3 metrów grubości. W roku 1990 został zwrócony katolikom. W parafii smorgońskiej posługują ojcowie Salezjanie, pomaga im wspólnota sióstr salezjanek – Kongregacja Córek Maryi Wspomożycielki Chrześcijan.
Źródła – katolik.life, slowo.grodenisis
Adam Białous