3 marca 2016

Profesor Aleksander Stępkowski: godne ubolewania insynuacje „Wyborczej”

Rozmowa z sekretarzem Rady Europy nie była prosta. Bowiem sytuacja zaistniała w wyniku głęboko pożałowania godnego zachowania „Gazety Wyborczej”, która ujawniła na swojej stronie zastrzeżony dokument Komisji Weneckiej stała się trudna – mówi wiceszef MSZ prof. Aleksander Stępkowski.

 

„Strasburg zaszokowany” – grzmi czwartkowa „Gazeta Wyborcza”. Czy mógłby Pan Profesor odnieść się do dzisiejszych „rewelacji” medium z Czerskiej dotyczących kulisów relacji między Polską, Komisją Wenecką oraz Radą Europy?

Wesprzyj nas już teraz!

W swojej wypowiedzi dla TVN 24 sekretarz generalny Rady Europy Thorbjorn Jagland bardzo wyraźnie podkreślił, że uznaje Polskę za bardzo ważnego partnera dla Rady Europy. Ta wypowiedź pojawiła się już po rozmowie ze mną,  zatem jakiekolwiek insynuacje na temat urażenia sekretarza generalnego są wyssane z palca. Odbyłem z nim bardzo dobrą i szczerą rozmowę, której wynikiem obie strony są bardzo usatysfakcjonowane. Rozmowa nie była prosta, bowiem sytuacja zaistniała w wyniku głęboko pożałowania godnego zachowania „Gazety Wyborczej”, która ujawniła na swojej stronie zastrzeżony dokument Komisji Weneckiej. Sekretarz generalny RE wyraził w tej sprawie swoje ubolewanie.

 

Próba ucieczki do przodu przez „Gazetę Wyborczą” starającą się zrzucić odpowiedzialność za swoje wątpliwe postępowanie na stronę rządową, jest niewiarygodną próbą ratowania wizerunku.

 

Czemu miał służyć ten przeciek?

Trudo dociekać intencji osób, które postąpiły w tak nieodpowiedzialny sposób. Jednak sądząc po reakcjach wyraźnie widać, że miał on pełnić bardzo istotną funkcję polityczną. Stanowił pretekst dla opozycji do formułowania bardzo agresywnych i daleko idących wypowiedzi względem rządu. Nie jest więc wykluczone, że ten przeciek był motywowany politycznie jako kolejna okazja aby zaatakować rząd.

 

„Wyborcza” sugeruje, że domagał się Pan Profesor zablokowania debaty na temat Polski zaplanowanej na przyszły tydzień w Komisji Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy oraz twierdził, że zgromadzenie jest „zmanipulowane”

Ponownie mamy do czynienia z przykładem drastycznej manipulacji faktami ze strony tego medium. Wskazałem jedynie podczas posiedzenia Komitetu Ministrów Rady Europy na daleko idącą problematyczność wynikającą z tego przecieku. Wskazałem, że w ten sposób bardzo poważnie naruszono zaufanie jakim Polska obdarzyła Sekretarza Generalnego Rady Europy oraz Komisję Wenecką. Podkreśliłem, że zaufanie to jest niezbędne w kształtowaniu wzajemnych relacji na płaszczyźnie międzynarodowej.

 

Misją Komisji Weneckiej jest uspokajanie oraz przenoszenie emocjonalnej dyskusji medialnej na poziom analizy prawniczej, a ujawnienie projektu jej opinii przyniosło skutek odwrotny. Dlatego zaproponowałem, aby w ramach poprawy nadszarpniętego zaufania między Polską a Radą Europy, odłożyć procedowanie tej opinii, co miało uspokoić emocje. Chcieliśmy, aby dyskusja na temat tekstu mogła przebiegać w atmosferze sprzyjającej spokojnej prawniczej analizie.

 

not. luk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij