17 listopada 2020

Profesor Chodakiewicz dla „Do Rzeczy”: wraz z Bidenem ruszy ultralewicowa fala

(Fot. PCh24TV)

Myślę, że Trump powróci jako wielki magnat medialny. Doradzam mu i piszę, aby utworzył imperium medialne: potrzebny jest nowy kanał telewizyjny. Potrzeba nowego Twittera, Facebooka i innych mediów społecznościowych, aby wyrwać je ze szponów lewactwa – powiedział profesor Marek Jan Chodakiewicz w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy”.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

W odróżnieniu od wielu Amerykanów, w tym nawet niektórych należących do bliskiego otoczenia prezydenta Trumpa, wykładowca waszyngtońskiego Instytutu Polityki Światowej wstrzymuje się z uznaniem Joe Bidena za zwycięzcę wyborów – aż do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia rezultatu głosowania. W rozmowie z Jackiem Przybylskim opowiada jednak o możliwych konsekwencjach triumfu kandydata Demokratów.

 

– No cóż, albo Biden i jego ekipa zaaprobują kontynuację polityki Trumpa w formie delikatnej, albo będzie gwałtowne z nią zerwanie i powrót do fiaska, które reprezentował Obama. Będzie gorzej dla Polski, dobrze dla Niemiec i Rosji. No i naturalnie dla eurokratów – w ten sposób kreśli perspektywę skutków zmiany władzy za oceanem.

 

Proszę pamiętać, że każdy następca odziedzicza politykę poprzednika i bardzo trudno natychmiast ją odwrócić i z nią zerwać. Trump obiecał, że nas z Iraku i Afganistanu wyprowadzi, a jeszcze to się nie stało. No, ale przynajmniej nie zaczął żadnej nowej wojny – dodaje.

 

Czy jeśli Biden wygra, nasi przywódcy mają szansę dojść z nim do porozumienia?

 

– Joe Biden czasami nie wie, kim jest i co robi. Jego pamięć szwankuje. Wątpię, że pamięta śp. Lecha Kaczyńskiego. Jeśli prezydent Duda jest dobrym graczem, to naturalnie świetnie się dogada. Ale za jaką cenę? Czyli ciekawe, co w zamian Biden będzie od niego chciał – zastanawia się historyk i politolog.

Według prof. Chodakiewicza, Demokrata w Białym Domu nie będzie działać na rzecz zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce.

 

– Przecież Obama zerwał ciągłość z polityką Busha i wycofał się z zobowiązań dotyczących tarczy rakietowej. Jednak w tej chwili demokraci są strasznie (werbalnie) antyrosyjscy, a więc można coś na tym w Waszyngtonie ugrać. Może polskie lobby (którego nie ma) mogłoby przekazać Bidenowi, że rosyjski agent Trump tak naprawdę nie chciał wojsk amerykańskich w Polsce, a Polacy faktycznie chcieli mieć Fort Biden od początku – rozważa.

 

Rozmówca „Do Rzeczy” potwierdza, że wraz z ewentualnym zwycięstwem rywala obecnego prezydenta nastąpi w Stanach liberalna kontrofensywa w sferze moralnej.

 

Trzeba będzie wyborcom zapłacić za poparcie. Nastąpi próba całkowitego odwrócenia polityki zwalniania rewolucji obyczajowej, którą uprawiał Trump, i wprowadzenie nowych ekscytujących fanaberii oraz patologii rewolucji seksualnej – przewiduje naukowiec.

 

Odnośnie ewentualnych nacisków na Polskę w tej sferze, profesor przewiduje: – Będzie polityka dwutorowa: krzykliwa i dyskretna. Media będą krzyczeć o zaścianku. A organizacje pozarządowe, wspierane po cichu pieniędzmi od inżynierów społecznych z USA, będą sypać kasą na swoje nadwiślańskie klony. Tymczasem dyplomacja amerykańska będzie dyskretnie nakłaniać pozbawione jaj kukły z MSZ do ustępstw, a jeśli to nie pomoże i władze polskie stawią opór, to będą połajanki z ambasady USA i państw sojuszniczych. Co więcej, należy się spodziewać, że Biden zostawi pewnie w Warszawie na rok jeszcze ambasador Mosbacher. Ona wie, jak tupnąć obcasem. Premier i rząd nie bardzo wiedzą, co z tym zrobić. A trzeba było ją dawno wywalić. W Zambii ambasador amerykański źle się zachowywał, uprawiał propagandę LGBT, to go wywalono. I już nie ma ambasadora od dwóch lat. A ambasada dalej działa. Tak też powinno być nad Wisłą. Polacy powinni mieć godność i nie pozwolić na to, aby dyplomaci jakiegokolwiek państwa sobie za dużo w kraju pozwalali – wskazuje prof. Chodakiewicz.

 

W jego opinii, losy inicjatywy Trójmorza nie są przesądzone na niekorzyść. Zależą od kierunku, w jakim poprowadzi Amerykę polityka Demokratów, zwłaszcza w odniesieniu do Niemiec i Rosji.

Gdy strategia zmieni się na inną, optyka postrzegania Międzymorza również się zmieni. No, chyba że Biden (o ile długo pożyje) czy też Kamala Harris uznają, że w amerykańskim interesie leży sprzedaż taniej energii do Europy przez Polskę i Chorwację, aby tym sposobem zaopatrywać Stary Kontynent w gaz i ropę, a jednocześnie usunąć powód (oraz wymówkę) dla Berlina, aby wskakiwał do łóżka z Moskwą – wyjaśnia rozmówca „Do Rzeczy”.

 

– (…) administracja Bidena odwróci dosłownie wszystko w obszarach, w których Trumpowi udało się przywrócić choć odrobinę normalności. Wszędzie będzie rządziła polityczna poprawność w takt bębnów nawołujących do walki z seksizmem, rasizmem, homofobią i całą litanią innych prawdziwych i wymyślonych zjawisk, taranująca wszystko w ramach rewolucji kulturowej. Idzie ultrazideologizowana fala. Uderza ona w samą Amerykę (gdzie przeciwstawiło się jej ponad 70 mln wyborców), a gdy się rozpędzi, to rozszaleje się po świecie, używając USA jako tarana – to rokowania profesora Chodakiewicza na wypadek zwycięstwa Joe Bidena.

 

Czy możliwy jest jeszcze powrót Trumpa?

 

Myślę, że Trump teraz da popis na koniec swej prezydentury, walcząc o nią do końca, ale myślę też, że nie powróci już jako kandydat na prezydenta, ale jako wielki magnat medialny. Po prostu doradzam mu i piszę, aby utworzył imperium medialne: potrzebny jest nowy kanał telewizyjny, bo Fox News lewaczeje. Potrzeba nowego Twittera, Facebooka i innych mediów społecznościowych, aby wyrwać je ze szponów lewactwa. Trump ma pieniądze i potencjalny rynek szacowany na 70 mln klientów tylko w USA. Na świecie spokojnie będzie miał 20 razy tyle. Jeśli takie imperium powstanie, to dopiero będzie permanentnym triumfem Trumpa. Na razie załatwił, że strona konserwatywna ma w Ameryce Sąd Najwyższy. I to już bardzo wiele – ocenia historyk i politolog.

 

 

Źródło: „Do Rzeczy”

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 931 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram