Jack Hawkins, kanclerz Troy University, wysłał nagranie z życzeniami noworocznymi skierowane do pracowników i studentów. Ostrzegł w nim, że amerykańska demokracja upadnie, jeśli ludzie nie powrócą do praktyk religijnych. Ateiści żądają oficjalnych przeprosin.
Hawkins wykorzystał nagranie z udziałem wykładowcy z Harvardu, profesora Claytona Christensena, jednego z czołowych ekspertów światowych w zakresie innowacji i wzrostu. Christensen z kolei cytował chińskiego ekonomistę, który podczas swojej wizyty na Harvardzie stwierdził, że „religia jest bardzo ważna dla funkcjonowania demokracji”.
Wesprzyj nas już teraz!
Prof. Christensen przekonuje, że wskutek spadku praktyk religijnych w Ameryce gwałtownie rośnie przestępczość i postępuje zepsucie moralne, co ostatecznie może doprowadzić do upadku, tak jak upadł starożytny Rzym. „Co się stanie z naszą demokrację? Gdzie są instytucje, które będą uczyć następne pokolenia Amerykanów, że muszą dobrowolnie przestrzegać prawa?” – pytał prof. Christensen. „Pozbywając się religii, państwo nie będzie w stanie zatrudnić większej liczby policjantów” – dodał.
Nagranie rozesłane przez kanclerza Troy University – uczelni publicznej, założonej w 1887 roku – rozgniewało ateistyczne organizacje. Amerykańscy Ateiści domagają się przeprosin za korzystanie z Jack Hawkinsa. Twierdzą, że kanclerz wykorzystał uczelnianą pocztę elektroniczną do… „dyskryminowania” ateistów i upowszechniania „antypatriotycznych” postaw.
Szef grupy, David Silverman twierdzi, że religia nie jest „bastionem” chroniącym przed chaosem. Powołał się na badania profesora Phila Zuckermana, ateisty z Pitzer College w Los Angeles, który poddał analizie kraje mocno zsekularyzowane, jak np. Szwecję oraz Danię, i argumentował, że mają one niższe wskaźniki przestępczości niż kraje z dużym odsetkiem osób religijnych.
Źródło: telegraph.co.uk, AS.