Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o prokuraturze, zmniejszona zostanie liczba prokuratorów wojskowych oraz tych pracujących w IPN. O tym kto zostanie, a kto będzie odsunięty arbitralnie zdecyduje prokurator generalny.
Sytuacja prokuratorów z IPN jest jednak znacznie gorsza niż prokuratorów wojskowych. Nie zostaną oni co prawda odsunięci od obowiązków zawodowych, ale skierowani do prokuratur z których trafili do IPN. Tymczasem wojskowi zatrzymają przywileje, m.in. prawo do dotychczasowego wynagrodzenia.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak nowelizację ustawy o prokuraturze oceniają śledczy z IPN? – Ten projekt wprowadza rażącą dysproporcję między prokuratorami z wojska a tymi z IPN. Prokurator, który dziesięć lat temu do IPN trafił z prokuratury rejonowej, może do niej wrócić, co cofa go w karierze zawodowej. Gdyby bowiem nie trafił do Instytutu, dziś byłby dalej w karierze zawodowej, mając zapewne tytuł co najmniej prokuratora prokuratury okręgowej – mówi doświadczony prokurator ścigający zbrodnie komunistyczne.
Najciekawsze w całej sprawie jest to, że nowela nie zakłada żadnych kryteriów na podstawie których prokuratorzy będą przesuwani z IPN na swoje poprzednie stanowiska. Ewentualne ruchy kadrowe śledczych mogą być więc środkiem do ograniczania zakresu niezależności Instytutu.
Źródło: rp.pl
ged