Polska prokuratura zwróci się do Rosjan w sprawie przeprowadzenia inwentaryzacji warku samolotu Tu-154M, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem. Czynność ta ma pozwolić śledczym na ustalenie iloma i jakimi elementami wraku dysponuje Rosja.
O planach inwentaryzacyjnych poinformował prok. Krzysztof Schwartz. – Ta inwentaryzacja wraku, czy też elementów, które z tego wraku pozostały, ma polegać na sfotografowaniu poszczególnych części, trwałym opisaniu tych elementów i oznakowaniu tych elementów poprzez użycie specjalistycznego oprogramowania i urządzeń – zaznaczył.
Wesprzyj nas już teraz!
Czynności będą wymagały skierowania specjalnego wniosku do strony rosyjskiej. W przeszłości wojskowa prokuratura, która do niedawna jeszcze prowadziła smoleńskie śledztwo, wielokrotnie korzystała z formuły międzynarodowej pomocy prawnej, ale współpraca z Rosjanami nie była łatwa. Polscy eksperci pracowali pod okiem Rosjan, a nawet wytworzona przez nich dokumentacja – zanim trafiła do Polski – musiała przejść przez ręce rosyjskich śledczych. W przypadku badań brzozy, o którą miał uderzyć samolot, zabezpieczone próbki musiały zostać podzielone między stronę polską i rosyjską.
Jak jednak tłumaczy prok. Schwartz, inwentaryzacja ma pozwolić na ocenę jakim materiałem dowodowym – jeśli chodzi o wrak – dysponują Rosjanie. – To ma nam pozwolić na zorientowanie się tak naprawdę, czym jeszcze dysponujemy, czym dysponuje strona rosyjska, jeśli chodzi o wrak, bo my tak naprawdę nie wiemy, w jakim stanie ten wrak jest i jakie elementy tego wraku jeszcze pozostają w dyspozycji. To będzie dla nas istotna czynność, ponieważ pozwoli nam (…) zorientować się w stanie istotnego dla nas dowodu rzeczowego – dodał prokurator. Wciąż nierozwiązaną sprawą pozostaje kwestia zwrotu wraku.
Źródło: radiomaryja.pl
MA