Prokuratura Rejonowa w Krakowie umorzyła sprawę państwa Bajkowskich, którzy rzekomo mieli stosować przemoc fizyczną i psychiczną.
Rzekomo, bo nie ma żadnych dowodów, by Bajkowscy znęcali się nad dziećmi. To, co znajduje się w aktach niczym nie różni się od normalnego wychowania.
Wesprzyj nas już teraz!
Co badała Prokuratura? Trzej synowie mieszkali wraz ze swoimi rodzicami w Krakowie. Kiedy chłopcy rozrabiali, używali słów wulgarnych podczas gry na komputerze lub rzucali kamieniami w przystanek lub samochód, otrzymywali karę w postaci zakazu gry na komputerze. Zdarzało się, że otrzymywali sporadycznie od ojca klapsa do 2009r., ale tylko wtedy gdy chcieli zamienić karę, lub gdy nie reagowali na wcześniejsze upomnienia i ostrzeżenia ojca.
Dzieci nie były znieważane słowami wulgarnymi. Zdarzyło się raz, że podczas wycieczki do Muzeum Etnograficznego, w ramach półkolonii, jeden z chłopców chciał zobaczyć jakie kary stosowano dawniej. W związku z tym klęknął na grochu, a następnie wstał oświadczając, iż nie była to ciężka kara.
Chłopcy wraz z rodzicami wakacje spędzali nad rzeką Rawką, gdzie korzystając ze swoich kajaków, organizowali spływy. Podczas wakacji u znajomych na Mazurach jeden z braci wpadł na pomysł zorganizowania dla rodzeństwa konkursu w szybkości rozwiązywania węzłów oraz przywiązania do budy. Ponieważ za trzecim razem nie potrafił się uwolnić, poprosił ojca, który szybko rozwiązał go. Po badaniu w RODK decyzją Sądu Rodzinnego chłopcy zostali umieszczeniu w domu dziecka.
Bajkowskim kilka miesięcy temu dzieci zostały zwrócone. Nie jest jednak pewne, że sąd ponownie ich nie zabierze. Rodzinę czekają bowiem kolejne rozprawy sądowe.
Źródło: krakow.po.gov.pl
ged