5 stycznia 2023

Prorocy zagłady są coraz bliżsi realizacji swoich celów. Wstrząsająca analiza amerykańskiego badacza

(fot. Wikipedia)

Od dekad różni prorocy zagłady głoszą, że ludzkość wkrótce zginie: z powodu przeludnienia, oziębienia klimatu, ocieplenia klimatu, zmiany klimatu, pandemii… Jak pisze na łamach „Population Research Institute” Steven W. Mosher, wiele grup zarobiło na tym ogromne pieniądze – a ich cele są coraz bliższe osiągnięcia.

„Od czasów II wojny światowej wpływowe ruchy przepowiadały przeludnienie, zmianę klimatu i różne katastrofy klimatyczne, które miały sprawić, że na planecie nie da się żyć. Żadne z tych przewidywań się nie sprawdziło, ale doprowadziło to tamte ruchy fanatyczne wyłącznie do podwojenia wysiłków, być może przekonanych, że gdy nadejdzie upadek, to będzie tym gorszy, że tak długo się opóźniał” – pisze autor.

Jak wskazuje dalej Steven W. Mosher, pierwsza fala takich wizji katastroficznych przyszła wraz z ruchem ostrzegającym przed przeludnieniem. Drogę torował temu Paul Ehrlich z Uniwersytetu Stanforda w USA. Ehrlich głosił apokaliptyczne wizje od połowy lat 60. XX wieku. Przewidywał, że z powodu braku jedzenia dojdzie do wielkiego głodu, wskutek czego miliony ludzi zginą. Miało to doprowadzić do wojny nuklearnej, która z kolei spowodowałaby zagładę całej ludzkości.

Wesprzyj nas już teraz!

Ehrlich atakował w związku z tym nauczanie zwłaszcza Kościoła rzymskokatolickiego; jego zdaniem Stolica Apostolska powinna zostać zmuszona do zmiany stanowiska w sprawie antykoncepcji i kontroli urodzeń. Ehrlich zdecydowanie popierał też metody kontroli populacji: uważał, że państwo powinno dodawać środków sterylizujących do wody czy żywności… Zapowiedzi Ehrlicha nie spełniły się, ale przyniosły skutki: media wpadły w panikę, opinia społeczna była przerażona, politycy mogli działać… Rządy wydały miliardy dolarów próbując zmniejszyć liczbę rodzących się dzieci. Także dzisiaj w rozmaitych ruchach, agendach i organizacjach zatrudnionych jest na całym świecie wielu ludzi, którzy każdego dnia walczą z tak zwanym przeludnieniem. Co ciekawe, według Stevena Moshera osoby straszące taką wizją nie są w stanie nawet zdefiniować, czym jest rzekome przeludnienie. Są jednak zgodni w tym, że… trzeba je zatrzymać.

Ten sam scenariusz odgrywano później wiele razy. Przykładowo straszono… globalnym oziębieniem. Rektor Uniwersytetu Stanforda, Donald Kennedy, wydał na ten temat nawet całą książkę. Chodziło wówczas o emisję do atmosfery tak wiele pyłu wskutek spalania węgla, paliw i tak dalej, że pył ów miał zaćmić nieco słońce – co miałoby doprowadzić do nowej epoki lodowcowej. Naukowcy odkryli jednak, że temperatura na ziemi wcale nie opada, ale wzrasta – dlatego dokonali przewrotu i zaczęli głosić globalne ocieplenie. Gdy temperatury przestały wzrastać około 20 lat temu, zaczęto mówić po prostu o zmianie klimatu. Każdą falę mrozów, upałów czy różne nawałnice, powodzie i huragany zaczęto przedstawiać jako dowód na to, że ludzie zaburzają ziemską pogodę, co ma doprowadzić do katastrofy.

Jedyną stałą w tych wszystkich kryzysach jest to, że winę za nadchodzącą rzekomo zagładę ponoszą sami ludzie oraz użycie paliw kopalnych. Doszło do tego, że największe światowe potęgi, jak USA czy Rosja, zaczęły stopniowo ograniczać produkcję ropy naftowej, wprawdzie z różnych przyczyn, ale jednak – tymczasem według Stevena Moshera to właśnie takie ograniczenie może doprowadzić do niezwykle poważnych katastrof, jak głód, choroby i przemoc.

Wreszcie pojawił się Covid. Wielu możnych tego świata od dawna czekało, pisze Mosher, by spadła na nas jakaś śmiercionośna plaga, albo żeby udało się nas wszystkich ubezpłodnić, dlaczego nie za pomocą szczepionek…

„Jeżeli celem jest redukcja światowej populacji, to kontrolerzy populacji oraz ich ekologiczni sojusznicy mogą wreszcie odnieść sukces. […] Oczywiście, jest też dodatkowy benefit dla tych, którzy włączyli się w te banialuki odpowiednio wcześniej i zainwestowali w subsydiowane przez rządy wiatraki, panele słoneczne […] czy, powiedzmy, w szczepionki mRNA” – podsumowuje.

Źródło: pop.org

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij