16 listopada 2013

Kiedy przyjąłem wiarę katolicką, czułem się przytłoczony bogactwem jej nabożeństw. Litania do Pięciu Ran Chrystusa, Brązowy Szkaplerz, Zielony Szkaplerz, Koronka do Bożego Miłosierdzia, nabożeństwo do Najświętszego Oblicza, nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa, do Matki Bożej Bolesnej,  Akt absolutnego oddania Panu Bogu i wiele innych…

 

Ten skarb nabożeństw to jeden z najpiękniejszych elementów katolicyzmu. Korzystałem z niego z gorliwością neofity w myśl zasady – im więcej pobożności, tym więcej łask. Skutek był taki, że zamiast wzrastać w świętości, zacząłem wpadać w coraz większą frustrację. Poczułem się wypalony.

Wesprzyj nas już teraz!

Dosyć szybko zrozumiałem, że nadmiar praktyk religijnych jest przeciwskuteczny. Ludzka natura jest prosta. Szybko ulegamy rozkojarzeniu. W konsekwencji zaczynamy modlić się mechanicznie. Jeśli wykonujemy wiele praktyk religijnych, skupiamy się na samym procesie odprawiania kultu prowadzącego do nawiązania relacji z Bogiem i życia w jedności z Nim. W efekcie możemy odnieść wrażenie, że już osiągnęliśmy świętość. Tymczasem powtarzamy jedynie pewne mechanizmy. Nie zastąpią nam one jednak prawdziwej miłości Boga.

Prostota

Mimo iż miałem najlepsze intencje, byłoby lepiej, gdybym praktykował mniej nabożeństw, ale angażował się w nie intensywniej. Niezliczeni święci radzili, aby nasza modlitwa była prosta. Niektórzy z Ojców Pustyni przez całe życie praktykowali tylko jedną czy dwie modlitwy. Stali się wielkimi świętymi powtarzając wersety z Psalmów (Panie, pospiesz mi z pomocą) albo przez proste inwokacje, takie jak modlitwa Jezusowa (Panie Jezu Chryste, miej litość dla mnie, grzesznika).

Rada Ojców Pustyni jest jednak taka – odmów jedno Ojcze Nasz, zamiast odprawiać codziennie całą Liturgię Godzin mechanicznie i bez serca.  Oto trzy wskazówki, które ci pomogą znaleźć prostą drogę oddania się Bogu.

1) Wybierz nabożeństwo, które pasuje do ciebie. Wśród katolików są niewątpliwie popularne i mniej popularne nabożeństwa, jak na przykład Brązowy Szkaplerz.

Jeśli większość katolików praktykuje dane nabożeństwo, nie powinno cię to zmuszać do naśladowania tej formy pobożności i wybierania danej formy modlitwy tylko dlatego, że wszyscy to robią. Jeśli nie czujesz przywiązania do Szkaplerza, nie czuj się winny tego, że ta modlitwa nie przemawia do ciebie.

Zrób eksperyment. Jeśli chcesz, wypróbuj inne rozwiązania. Nasz Pan zaprowadzi cię do tego, którego najbardziej potrzebujesz. Jeśli dane nabożeństwo szczególnie ci odpowiada, to znaczy, że jest w tym sens. Praktykuj tę właśnie formę modlitwy i wytrwaj w tym.

2) Bądź konsekwentny. Niekonsekwentna pobożność nie ma sensu. Przyniesie ona niewiele dobra. (przyznaję, że ja także z tym walczę). Ćwicz  wierność swojemu wyborowi z militarną dyscypliną. Nie daj się złamać. Kiedy na przykład zaczynasz praktykować odmawiając 3 razy Zdrowaś Maryjo przed snem i po przebudzeniu, rób to każdego dnia – bez przerwy. Konsekwentna praktyka modlitwy jest jedynym sposobem, aby sprawić, że nabożeństwa zaczną owocować w twoim życiu.

3) Bądź szczery. Jak napisałem wyżej – jedno Ojcze Nasz albo jedno Zdrowaś Maryjo, wypowiedziane z uwagą i miłością jest sto razy lepsze od bezdusznego i mechanicznego powtarzania słów modlitwy. Kiedy się modlimy, starajmy się robić to z szczerze i z sercem. Jeśli uważasz, że dana modlitwa jest zbyt skomplikowana, wybierz łatwiejszą.
Cokolwiek robisz, nie rób tego mechanicznie, bo wtedy się zdekoncentrujesz. Wszyscy zmagamy się w czasie modlitwy z rozproszeniami, ale nie możemy poddać się w walce. 

Idź do siłowni duchowej

Na początku naszej drogi duchowej wszyscy jesteśmy niemowlętami. Proces nauki i wzrostu wymaga czasu i cierpliwości. Czasami nasz Pan może chcieć, abyśmy modlili się codziennie godzinami, ale radzę raczej zacząć spokojnie – po to, aby nie wypalić się na starcie. Zacznij od prostych modlitw i wzmocnij swoje duchowe mięśnie. Kiedy poczujesz, że możesz dodać więcej modlitw i praktyk, zrób to.

Pamiętaj: nic nie zastąpi prawdy serca i miłości. Wszelkie formy modlitwy są jedynie środkami do celu. Musimy mieć zawsze przed oczami nasz cel. Jeśli jakaś modlitwa utrudnia życie zamiast pomóc – wypróbuj inną. Jakąkolwiek modlitwę praktykujesz, pamiętaj o dwóch najważniejszych przykazaniach: Będziesz miłował Pana Boga Twego z całego serca swego i z całej duszy swojej, ze wszystkich swoich sił i całym swoim umysłem, a bliźniego swego jak siebie samego.

 

The Catholic Gentleman

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 251 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram