Protestujący w piątek podwykonawcy autostrady A2 zapowiedzieli blokady dróg w całym kraju. Powód to niewypłacenie pieniędzy przez głównych wykonawców, którzy wygrali rządowy przetarg na budowę odcinka tej trasy.
Chińska firma Covec i niedawno upadła DSS nie wypłaciły pieniędzy za usługi kilkudziesięciu firmom. Dariusz Smułkowski, właściciel jednej z nich, twierdzi, że to rząd ponosi odpowiedzialność za straty firm, ponieważ to on wybrał głównych wykonawców.
Wesprzyj nas już teraz!
Czego domagają się stratni podwykonawcy? Przede wszystkim interwencji ministra transportu w sprawie zwrotu pieniędzy. W przeciwnym razie zapowiadają blokady dróg w całym kraju. Może do nich dojść m.in. podczas turnieju Mistrzostw Europy.
Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad odpowiadają, że większość protestujących firm nie została zgłoszona przez generalnych wykonawców jako podwykonawcy. Pieniądze zaś zostaną zwrócone jedynie zgłoszonym podmiotom.
Chińska firma Covec została wybrana w przetargu na budowę autostrady A2 ponieważ przedstawiła najbardziej korzystną, od strony finansowej, ofertę. Jednak po kilku miesiącach firma opuściła teren budowy, pozostawiając nieuregulowane faktury od dostawców i usługodawców. Zastąpił ją inny wykonawca DSS, który po tygodniu ogłosił upadłość.
Źródło: Polskie Radio
ged