W roku 2014 ze wspólnoty ewangelików w Niemczech wystąpiło najwięcej osób od 20 lat. Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Ewangelickiej Agencji Informacyjnej „Idea”, Kościół Ewangelicki opuściło w tym okresie więcej osób, niż Kościół katolicki.
17 lipca niemiecki episkopat poinformował, że z tamtejszego Kościoła katolickiego odeszło w 2014 roku 217 716 osób. Strata wiernych jest większa o 40 tysięcy w stosunku do roku poprzedniego i stanowi niechlubny rekord w całej historii katolicyzmu w Niemczech. Jak dotąd najwięcej osób opuściło Kościół w 1992 roku, gdy wystąpiło z niego 192 766 osób. Modernizacyjne działania nadreńskich biskupów odnoszą skutek odwrotny od zamierzonego.
Wesprzyj nas już teraz!
Rozmiary apostazji wśród ewangelików są jednak o wiele większe, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę procentowy udział poszczególnych wyznań w niemieckim społeczeństwie. W 2014 roku katolicy stanowili ok. 29,5 proc. ludności, a ewangelicy 27,9 proc.
Choć oficjalne statystyki za 2014 rok protestanci opublikują dopiero w grudniu, to już dziś wiadomo, że liczba apostatów była wyjątkowo wysoka. Na zlecenie agencji informacyjnej „Idea” przeprowadzono badanie w dwunastu wspólnotach krajowych. Średnio wystąpiło z nich o 50 proc. osób więcej, niż rok wcześniej w tym samym czasie. Najmniejszy wzrost apostazji odnotował Ewangelicko-Luterański w Oldenburgu (34 proc.) oraz Bremeński Kościół Ewangelicki (35 proc.). O wiele gorzej było w Ewangelicko-Luterańskim Kościele Krajowym Saksonii (wzrost o 128 proc.) oraz w Ewangelicko-Luterańskim Kościele w Braunschweig (o 73 proc.).
Zakładając, że podobne wartości dotyczą wszystkich związków wyznaniowych, to łącznie w ubiegłym roku oficjalnie więzi z protestanckimi wspólnotami zerwało 265 tysięcy osób. Mimo wszystko to ciągle mniej, niż w rekordowym roku 1992. Wówczas protestanci odnotowali 361 256 apostazji.
Ewangelicy tłumaczą, że za wzrost wystąpień z ich wspólnoty winę ponoszą nowe zasady ściągania podatku kościelnego. Odpowiednie kwoty zaczęły bowiem odprowadzać bezpośrednio banki oraz ubezpieczyciele. Protestanci twierdzą, że część ludzi widzi w nowych przepisach dodatkowy podatek, a nie uproszczenie sposobu jego pobierania.
Źródło: kath.net
pach