We wtorek minie termin podpisania przez prezydenta RP nowej ustawy regulującej polski rynek farmaceutyczny. Propozycjom władzy sprzeciwiają się sami aptekarze. W środę wyszli na ulice, a na piątek zaplanowano rozmowy techników farmaceutycznych w Kancelarii Prezydenta – informuje rmf24.pl.
Ustawa „Apteka dla aptekarza” wprowadza ścisłe i nieznane w Polsce wcześniej regulacje rynku farmaceutycznego. Zgodnie z jej zapisami, technik farmaceuta utraci możliwość otwarcia apteki i zostania jej właścicielem. Taki „przywilej” łaskawe państwo nadopiekuńcze zostawi jedynie magistrom farmacji.
Wesprzyj nas już teraz!
Technicy protestowali w środę pod hasłem „Trzy razy NIE”. Są przeciwni planom resortu zdrowia, zgodnie z którymi zlikwidowany zostałby zawód technika farmaceutycznego. Ponadto sprzeciwiają się pomysłom ministerstwa o odebraniu im prawa do sprzedaży leku o silnym działaniu. Jak donosi RMF24, w środę wstępnie przedstawiciele resortu wycofali się z tej idei.
„Apteka dla aptekarza” – to główny temat zaplanowanych na piątek na godzinę 11 rozmów w Kancelarii Prezydenta. Technicy mają zamiar przekonać nasze władze o wadach proponowanego rozwiązania. Doprowadzi ono do zamknięcia wielu aptek w całym kraju, gdyż zabraknie farmaceutów, którzy mogliby je prowadzić.
Jak podaje rmf24.pl, w Polsce istnieje 14 tys. aptek i 4 tys. punktów aptecznych, farmaceutów jest 22 tys., a techników farmaceutycznych 40 tys. Zmiany spowodują liczne komplikacje.
Jednak to nie koniec propozycji. Resort chciałby, aby magister farmacji prowadził maksymalnie 4 apteki.
Ze stanowiskiem protestujących nie zgodziła się natomiast Naczelna Izba Aptekarska. Ta zarzuca technikom farmaceutycznym przekazywanie nieprawdziwych informacji. W ocenie NIA nowe prawo nie będzie miało negatywnego wpływu na przyszłość zawodu techników farmaceutycznych.
Źródło: rmf24.pl
MWł