W czasie Mszy świętej w jednej z gliwickich świątyń doszło do skandalicznej prowokacji. Wierni usłyszeli rzucane przeciwko nim wyzwiska… zza ołtarza, gdzie wdarł się młody mężczyzna. Uczestnicy Najświętszej ofiary na własną rękę wyprowadzili intruza z kościoła i wezwali policję.
Przebieg obchodów 15 rocznicy Tragedii Smoleńskiej w Gliwicach zakłócił młody mężczyzna. Tuż po zakończeniu Mszy świętej w kościele garnizonowym p.w św. Barbary prowokator „z zakrwawionymi rękoma, chlapiąc krwią na posadzkę” wtargnął za ołtarz i, wedle relacji świadków, zaczął przez mikrofon rzucać antykatolickie inwektywy.
O incydencie poinformował Gliwicki Klub Gazety Polskiej we wpisie w mediach społecznościowych. Jak czytamy na profilu lokalnej struktury sympatyków medium, sprawca „siłami klubowiczów został wyprowadzany przed Kościół, gdzie awanturnik zaatakował zgromadzonych słownie i fizycznie. Został obezwładniony i przekazany policji, która założyła awnturnikowi kajdanki (nie zespolone)”.
Wesprzyj nas już teraz!
Doniesienia potwierdził również w czasie rozmowy z portalem niezalezna.pl proboszcz gliwickiej parafii garnizonowej ks. ppłk Mariusz Antczak. Chuligan miał również obmyć zakrwawione dłonie w kropielnicy.
To kolejny przykład narastającej w Polsce agresji przeciwko Kościołowi i wiernym.
Źródło: wpolsce.pl, niezalezna.pl, Fb
FA