Trzynaście osób, które naruszyły fragment zasieków postawionych na granicy polsko-białoruskiej usłyszeć ma zarzuty zniszczenia mienia. Grozi za to teoretycznie kara do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w okolicy podlaskiej wsi Szymaki.
Wesprzyj nas już teraz!
– Z zatrzymanymi osobami wykonywane są czynności związane z ogłoszeniem zarzutów i przesłuchaniem w charakterze podejrzanych. Zarzuty z art. 288 kk – poinformował media Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Z zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa wynika, że wartość zniszczonego bądź uszkodzonego mienia przekroczyła 500 złotych, w przeciwnym razie mielibyśmy do czynienia z wykroczeniem. Oznacza to, że czyn, jakiego dopuścili się lewicowi aktywiści zagrożony jest karą w wysokości od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. W razie zdarzeń mniejszej wagi sąd może orzec grzywnę, ograniczenie wolności bądź karę do roku więzienia.
W niedzielę po południu kilkanaście osób wtargnęło na pas graniczny i za pomocą nożyc do metalu oraz liny starało się rozerwać zaporę z drutu kolczastego.
Prowokatorzy określają w mediach społecznościowych swoje wystąpienie jako „akt obywatelskiego nieposłuszeństwa”, działanie sprzeciwiające się „wobec okrutnej polityki rządu” i „zamykaniu granicy przed osobami, które uciekają ze swoich krajów w obawie przed torturami lub ewentualną śmiercią”.
Straż Graniczna broni przejścia przed wspieranymi przez służby białoruskie nielegalnymi „uchodźcami”, pochodzącymi rzekomo z Afganistanu. Koczują oni w grupie liczącej około 20-30 osób w Usnarzu Górnym na terenie województwa podlaskiego.
„Jak podała SG, minionej doby jej funkcjonariusze udaremnili 74 próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Zatrzymali trzy osoby podejrzane o pomoc nielegalnym imigrantom w przekroczeniu granicy; to dwaj Polacy i Uzbek, którzy próbowali wywieźć spod granicy grupę nielegalnych imigrantów z Iraku, Somalii i Libanu” – czytamy w serwisie Radia Maryja.
Źródło: Radio Maryja
RoM