Będące w fatalnej sytuacji finansowej samorządy starają się za wszelką cenę przyciągnąć na swój teren inwestorów. Coraz częściej sięgają po pomoc agencji ratingowych, aby dzięki ich korzystnym ocenom przekonać przedsiębiorców, że warto inwestować właśnie tu, a nie gdzie indziej. Samorządy promują się także podczas targów, odbywających się w kraju i za granicą.
Długi samorządów tylko w I kwartale 2012 roku wyniosły 64,5 mld zł. Przedsiębiorcy, czy raczej podatki przez nich płacone, mają wspomóc lokalny budżet. Urzędnicy sięgają więc po różne metody aby firmy do siebie przyciągnąć, np. starają się o uzyskanie ratingów. Z usług międzynarodowej agencji Moody`s skorzystał już powiat żywiecki, który otrzymał ocenę średnią BAA2, co oznacza, że istnieje umiarkowane ryzyko kredytowe a perspektywa inwestowania jest stabilna. Wyższą ocenę BAA2 zyskały takie miasta jak Wrocław, Szczecin czy Łódź. Oprócz tego aż 37 samorządów uzyskało ratingi Fitch.
Wesprzyj nas już teraz!
Żywieckich samorządowców do takiego kroku skłoniła planowana budowa szpitala powiatowego w formule PPP, której podjąć miał się kanadyjski inwestor. Korzystny rating ma pomóc firmie np. w uzyskaniu kredytów na to przedsięwzięcie. Starosta żywiecki Andrzej Kalata liczy, że ocena tak renomowanej agencji będzie przede wszystkim uwiarygodniała powiat w oczach przedsiębiorców. Dodać trzeba, że samorząd nie zapłacił ani grosza za rating, koszty wziął na siebie inwestor.
Pomocą dla lokalnych urzędników jest także współpraca z Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ). Pomaga ona w profesjonalnym opracowaniu ofert oraz obsłudze inwestorów. Z usług agencji skorzystały już 22 samorządy. Te z nich, które są najbardziej wiarygodne mogą liczyć na rekomendację PAIiIZ wobec potencjalnych inwestorów. Dzięki pomocy PAIiIZ Łódź pozyskała takie firmy jak Dell,Fujitsu, BMS czy Nordea, które dały zatrudnienie 2,5 tys. osób.
Miasta, gminy czy powiaty starają się także organizować czy też uczestniczyć w targach, na których promują zalety swojej oferty dla przedsiębiorców. Rocznie takich imprez odbywa się 200 – 230. Według Polskiej Izby Przemysłu Targowego najczęściej organizują targi Poznań – 61, Kielce – 54 i Warszawa – 28. Jak się jednak okazuje nie zawsze przynosi to spektakularne efekty. Problemem jest to, że imprezy często odbywają się w zbliżonych terminach i przedsiębiorcy nie są w stanie we wszystkich uczestniczyć. Samorządy wysyłają też swoich przedstawicieli za granicę. W kwietniu w Hanowerze zaprezentował się Radom, kilkanaście miast z Górnośląskiego Ośrodka Metropolitalnego w czerwcu wzięło udział w targach w Mediolanie. W listopadzie planowane są targi w Barcelonie, Dubaju i Monachium.
I wszystko byłoby oczywiście pięknie, gdyby nie to, że jednocześnie nie widać, by samorządy w jakiś spektakularny sposób obniżały podatki czy inne opłaty, które inwestorów zwykle interesują najbardziej. Czy w tej sytuacji mogą liczyć na jakieś duże sukcesy w pozyskiwaniu przedsiębiorców? Można w to wątpić.
Źródło: gazetaprawna.pl
Iwona Sztąberek
