Ostra debata toczy się w Wielkiej Brytanii przed referendum dotyczącym ewentualnego opuszczenia Unii Europejskiej. Za pozostaniem kraju w UE opowiadają się rządzące elity, a także prominentni ekonomiści – choćby były dyrektor WHO. Podobnego zdania są mniejszości etniczne obawiające się zwiększenia segregacji rasowej. Z kolei wśród białych Brytyjczyków zdania są mocno podzielone. W sondażach niewielką przewagę mają zwolennicy status quo.
Były dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu (WTO) Petera Sutherland stwierdził, że ekonomii Wielkiej Brytanii grozi „poważny cios”, jeśli zdecyduje się na wystąpienie z Unii Europejskiej. W rozmowie z BBC zauważył, że kraj ten może bez problemu dostarczać usługi dla całej Europy dzięki przynależności do Unii Europejskiej. Tymczasem w przypadku opuszczenia Unii wiele przedsiębiorstw może zrezygnować z utrzymywania swojej siedziby w Wielkiej Brytanii, preferując kraj należący do Wspólnoty. To zaś może w opinii Petera Sutherland’a doprowadzić do pogorszenia kondycji brytyjskiej gospodarki.
Wesprzyj nas już teraz!
Rozmówca BBC Radio zwrócił uwagę również na polityczne aspekty Brexitu. Podkreślił, że UE powstała w opozycji do nacjonalizmu, podczas gdy jej opuszczenie przez Wielką Brytanię może doprowadzić do ożywienia tegoż.
BBC zwraca także uwagę na stanowisko imigrantów w kwestii Brexitu. Większość z nich opowiada się przeciwko opuszczeniu Wspólnoty przez Wielką Brytanię. Za pozostaniem optuje dwie trzecie Azjatów, Murzynów oraz przedstawicieli innych mniejszości. Tymczasem wśród białych obywateli proporcje te są znacznie bardziej wyrównane. Więcej rodowitych mieszkańców, niż imigrantów, deklaruje chęć wzięcia udziału w głosowaniu.
Reprezentująca mniejszości grupa Operation Black Vote zachęca mniejszości do udziału w referendum. W swoim plakacie przedstawiła Azjatkę strofowaną przez agresywnego białego Brytyjczyka. Obydwoje siedzą na huśtawce z równymi szalami. Napis „głos to głos” ukazuje, że głos przedstawicieli mniejszości ma taką samą wartość, jak rodowitego Brytyjczyka.
Wspomniany plakat został skrytykowany przez przewodniczącego uniosceptycznej United Kingdom Independence Party Nigel’a Farage’a. Oskarżył on murzyńskich aktywistów o próby dzielenia społeczeństwa. Tymczasem Magnus Djaba, prezes agencji reklamowej, która wykonała poster twierdzi, że celem jest promocja demokracji, a nie napięć międzyrasowych.
Przeciwnicy opuszczenia UE przez Wielką Brytanię zwracają często uwagę na kwestie ekonomiczne. Twierdzą, że Brexit wiązałby się z niepewnością, na co kraj nie może sobie pozwolić. Zwracają uwagę, że wystąpienie kraju ze Wspólnoty byłoby sprzeczne z konieczną w pokryzysowym świecie odbudową rynków i gospodarczej współpracy.
Z kolei osoby opowiadające się za wystąpieniem z Unii zwracają uwagę na możliwość ponownego pogłębienia relacji z krajami należącymi do Wspólnoty Narodów (The Commonwealth of Nations). Podkreślają, że dzięki temu możliwe stanie się sprowadzenie do kraju pożądanych specjalistów z państw związanych kulturowo z Wielką Brytanią. Tymczasem w przypadku pozostania w Unii, krajowi grozi niekontrolowana imigracja.
Referendum dotyczące ewentualnego opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię odbędzie się 23 czerwca. Według danych z wielu sondaży zgromadzonych przez Financial Times za pozostaniem opowiada się 46 procent Brytyjczyków, a za opuszczeniem 41 procent.
Źródła: bbc.com / ft.com
mjend