Przywódca największej niezależnej organizacji muzułmańskiej na świecie mówi, że odrodzenie fundamentalistycznego islamu zagraża nie tylko mniejszościom niemuzułmańskim, ale także innym muzułmanom. Postuluje „rozbrojenie” ortodoksyjnego islamu, by uniemożliwić jego wykorzystywanie do realizacji celów geostrategicznych i politycznych.
Indonezyjski szejk Yahya Cholil Staquf ostrzegł przed „politycznym uzbrojeniem fundamentalistycznego islamu” w eseju opublikowanym 11 lipca br. w „The Public Discourse”. Islamski przywódca przekonuje, że mniejszości religijne na całym świecie od Afryki Subsaharyjskiej po Azję Południową i Południowo-Wschodnią są dyskryminowane i atakowane za swoje przekonania.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak powiedział, chodzi o „supremacyjną, ultraortodoksyjną interpretację islamu”, forsowaną nawet przez sojuszników USA, w tym Arabię Saudyjską i Katar.
Odrodzenie się teokracji i przemocy na tle religijnym na całym świecie, szczególnie objawiające się powstaniem grupy terrorystycznej ISIS w 2014 r., jest w rzeczywistości historyczną normą – wyjaśnia.
Zdaniem Indonezyjczyka, muzułmanie stoją przed dylematem – wybór milczenia i ignorowania cierpienia lub dążenie do prawdy.
Staquf jest sekretarzem generalnym indonezyjskiej Nahdlatul Ulama (NU). Do tej największej muzułmańskiej organizacji świata należy ponad 90 milionów osób. Jest on ponadto założycielem ruchu promującego „humanitarny islam”.
Mężczyzna sprzeciwił się przemocy wobec mniejszości niemuzułmańskich oraz umiarkowanych wyznawców islamu. Szejk przywołał zamach w Christchurch w Nowej Zelandii oraz próby wyparcia czy bezwzględnego podporządkowania sobie całych grup muzułmanów w Chinach, czy w Birmie.
W 2019 roku NU opublikowało zalecenia 20 tys. muzułmańskich uczonych – czyli interpretację prawa islamskiego. Wśród nich znalazły się zniesienie kategorii „niewiernych” w prawie islamskim, nacisk na równe traktowanie chrześcijan i innych mniejszości religijnych oraz wymóg przestrzegania praw obywatelskich przez muzułmanów.
Staquf pochwalił podpisaną w 2019 roku przez Franciszka i Wielkiego Imama al-Azhar Ahmed el-Tayeba deklarację w sprawie „Braterstwa ludzkiego na rzecz pokoju na świecie i wspólnego życia”. Uznał ją za przejaw „współczującego islamu”. Wyraził nadzieję na współpracę ze Stolicą Apostolską na polu dialogu międzyreligijnego.
Szejk już w 2018 r. podkreślał istnienie związku między przemocą a ortodoksyjnym islamem. Sam wywodzi się z Indonezji – największego na świecie kraju muzułmańskiego, uznającego inne główne religie. Tamtejszy islam cechuje ponadto synkretyczny charakter.
Szejk wyjaśnił, że ogarniająca znaczną część świata islamskiego przemoc stanowi zagrożenie nie tylko dla mieszkańców Nigerii, Sudanu, Egiptu, Libanu, Syrii, Iraku, Jemenu czy Pakistanu, lecz również dla żyjących w innych krajach – na pierwszy rzut oka jawiących się jako spokojne.
Szejk dodaje, że fundament islamskiego orzecznictwa stanowi wciąż kalifat osmański, mimo, że upadł on niemal 100 lat temu.
Innymi słowy, kryzys ogarniający świat islamski, nie ogranicza się do konfliktów zbrojnych szalejących w różnych regionach. Ze względu na transcendentną wartość przypisywaną wierzeniom religijnym przez ogromną większość muzułmanów, rywalizacja o władzę w świecie islamskim z konieczności obejmuje główny element sekciarski / ideologiczny.
Autor omawianego tekstu dodaje, że Indonezja wciąż walczy z napięciem między islamską ortodoksją a ideami równości wobec prawa. Te ostatnie stanowią zaś fundament polityczny tego kraju. Krytykuje zarazem „przestarzałe i problematyczne” zasady ortodoksji islamskiej nakazujące przemoc, religijną supremację i wrogość wobec innowierców. Indonezyjczyk postuluje rewizję islamu i polegającą na dostosowaniu go do współczesnych realiów. Wiąże się to z dążeniami do pokonania islamistycznych wywrotowców na terenie Indonezji.
Komentarz PCh24.pl
Chociaż dążenia do zbudowania bardziej umiarkowanej wersji islamu są w gruncie rzeczy godne pochwały, to należy pamiętać o niepokonanych różnicach między nim a chrześcijaństwem. Chrześcijański Bóg to bowiem Trójca Święta, podczas gdy islam uznaje ideę Trójcy za bluźnierczą. Należy też pamiętać, że historia islamu – odwrotnie niż chrześcijaństwa – od początku wiąże się z krzewieniem wiary za pomocą miecza.
Źródła: catholicnewsagency.com / thepublicdiscourse.com / komentarz pch24.pl
AS / komentarz mjend