W niewielkiej miejscowości Milejczyce na Podlasiu, w zabytkowym, drewnianym kościele znajduje się niezwykły obraz Najświętszego Serca Jezusowego. Nieznany jest jego autor, nie wiadomo jak znalazł się w świątyni. Podczas niedawno przeprowadzonej renowacji tego malowidła dużej klasy artystycznej, ustalono, że prawdopodobnie jest ono najstarszym w Polsce przedstawieniem Najświętszego Serca Pana Jezusa, namalowanym według objawień św. Marii Małgorzaty Alacoque. Co najciekawsze, do proboszcza parafii napływa coraz więcej świadectw uzdrowień osób powierzonych Bożej opiece, podczas modlitwy w obliczu obrazu Najświętsze Serca Jezusa z milejczyckiego kościoła.
Historia świątyni i obrazu
Pierwsza zachowana w dokumentach archiwalnych wzmianka o wsi Milejczyce pochodzi z roku 1479. W pewnym okresie swojej historii miejscowość posiadała prawa miejskie. Parafia pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Milejczycach została erygowana na początku XVI wieku. Pierwszy, drewniany kościół, ufundowany przez króla Zygmunta Starego, stanął w Milejczycach w roku 1529. Obecna, również drewniana świątynia, została wzniesiona około roku 1650. Nie wiadomo, w którym dokładnie roku obraz Najświętsze Serca Jezusa znalazł się w kościele. Jednak najstarsze odnalezione w archiwach zapisy, dotyczące tego malowidła, pochodzą z połowy wieku XVIII i świadczą, że obraz w Milejczycach był otoczony niezwykłą czcią już wtedy, ale zapewne też wcześniej.
Wesprzyj nas już teraz!
Historia niezwykłego obrazu Najświętsze Serca Jezusa z kościoła pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Milejczycach jest tajemnicza, niewiele o jego pochodzeniu wiadomo. Do tej pory badaczom nie udało się ustalić kim był autor wizerunku. Głowią się też oni nad tym, w jaki sposób ten obraz, o ogromnych walorach artystycznych i historycznych, znalazł się w małym kościółku w Milejczycach. Z informacji, które udało się do tej pory pozyskać księżom pracującym w Archiwum Diecezjalnym w Drohiczynie, wiadomo jedynie, że obraz Najświętsze Serce Jezusa na pewno był obecny w świątyni już w roku 1740. W drohiczyńskim archiwum znajduje się najwięcej zapisów dotyczących kościoła w Milejczycach. Obecnie trwa kwerenda tych materiałów.
Sporo też ustalono podczas, przeprowadzonej w roku 2019 przez konserwator dzieł sztuki Joannę Polaską, renowacji obrazu Serca Jezusa. Najważniejszym odkryciem jakiego udało się jej dokonać, było to, że obraz najpewniej został namalowany pod koniec XVII wieku. Co czyniłoby z niego najstarszy, z do tej pory odkrytych, wizerunków Najświętszego Serca Pana Jezusa, namalowanych według objawień św. Marii Małgorzaty Alacoque w Polsce, a być może nawet na całym świecie. Do tej pory za najstarsze takie malowidło w Polsce uważa się obraz z roku 1704 znajdujący się u sióstr Wizytek w Warszawie.
Konserwator, która odnawiała i badała obraz z Milejczyc uważa, że jest bardzo prawdopodobne, iż został on namalowany pod koniec XVII wieku. – O tym, iż obraz powstał najpewniej pod koniec XVII wieku świadczą takie jego cechy jak – płótno na którym został namalowany, sposób malowania, pigmenty które zostały użyte przez twórcę. Żeby jednak z całą pewnością móc powiedzieć, w którym dokładnie roku to malowidło powstało, trzeba by zrobić bardzo szczegółowe jego badania – powiedziała dla PCh24.pl Joanna Polaska.
Obraz dużej klasy artystycznej
Konserwator zwróciła również uwagę na niezwykłą wartość artystyczną obrazu z milejczyckiego kościoła. – Malarz, który stworzył to dzieło był znakomitym artystą. Walory artystyczne tego obrazu są dużej klasy. Widać, że twórca tego obrazu, znakomicie opanował warsztat malarski – oceniła. Zwróciła jednocześnie uwagę na niestandardowość tego dzieła sztuki religijnej. – To przedstawienie typu Najświętsze Serca Jezusa jest bardzo nietypowe. Mocno odsłonięta pierś Jezusa, a w jej centrum Serce Zbawiciela. Albo ten baranek na jego ramionach – dodała Polaska.
To nietypowe przedstawienie może być również dowodem na bardzo wczesne powstanie obrazu. Zaraz po uznaniu przez Kościół objawień św. Marii Małgorzaty Alacoque, malarze bardzo różnie, według swojej wyobraźni, przedstawiali Jezusa, którego oglądała jedynie wizjonerka. Jako wzorcowy obraz Najświętsze Serca Jezusa Kościół wskazał na dzieło powstałe w roku 1760, a stworzone przez włoskiego malarza Pompeo Batoniego. Obraz ten znajduje się w słynnym jezuickim kościele Il Gesu w Rzymie i stał się wzorem dla wszystkich innych tego typu malowideł.
Jak tłumaczy Joanna Polaska, obraz Najświętsze Serca Jezusa z milejczyckiego kościoła, zostało wykonane techniką olejną na lnianym płótnie. Tło obrazu jest w ciemnej tonacji, jednak postać Jezusa, kontrastowo, jest bardzo jasna. Autor dzieła ukazał Chrystusa frontalnie. Dobry Pasterz zwraca swoje oblicze w prawą stronę, czyli w stronę niesionego na ramionach baranka. Tunika, w która odziany jest Chrystus ma kolor czerwony – królewski, a jednocześnie męczeński. Niebieski płaszcz narzucony na tunikę jest symbolem również ludzkiej natury Jezusa Chrystusa. Dłonie Jezusa trzymające baranka mają wyraźne ślady ran, pozostawionych przez gwoździe. Centralnym punktem tego niezwykłego obrazu jest Serce Jezusa, umiejscowione na odsłoniętej piersi Chrystusa. Serce to jest oplecione cierniową koroną i krwawice z rany zadanej włócznią.
Skąd do Milejczyc trafił ten niezwykły obraz?
Historycy przypuszczają, że obraz Najświętsze Serca Jezusa znajdujący się w kościele pierwotnie mógł znajdować się w katedrze w Drohiczynie. Świątynia ta w wieku XVII i XVIII należała do Jezuitów, którzy intensywnie szerzyli kult Najświętszego Serca Pana Jezusa. Stało się tak za sprawą jezuity św. Klaudiusza de la Colombière, który był spowiednikiem Marii Małgorzaty Alacoque. Stał się on również pierwszym gorącym orędownikiem objawień swojej penitentki.
Co ciekawe Joanna Polaska podczas prowadzonych nad obrazem prac ustaliła, iż został on przycięty u góry i u dołu do wymiarów obecnych ram czyli do wymiaru – 151 cm na 92 cm. Stało się tak, aby dopasować obraz do bocznego, niewielkiego ołtarza milejczyckiego kościoła. Pierwotnie obraz był więc większy. Potwierdzało, by to przypuszczenie o wcześniejszym przebywania dzieła w kościele jezuickim w Drohiczynie, który jest świątynią dużą, obecnie katedralną. Skąd jednak obraz mógł być sprowadzony przez jezuitów – tego na razie nie wiadomo. Może kwerenda prowadzona właśnie w drohiczyńskim archiwum diecezjalnym da odpowiedź na to pytanie?
Nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa
Żywe nabożeństwo do Serca Pana Jezusa obecne było wśród wiernych Kościoła katolickiego już w średniowieczu, ale energicznie zaczęło się ono rozwijać dopiero na przełomie wieku XVI i XVII wieku, niedługo po objawieniach św. Marii Małgorzaty Alacoque. Objawienia te miały swój czas w latach 1673-5. Gorącym propagatorem kultu Serca Jezusa na terenie Polski był jezuita Kacper Drużbicki. Co ciekawe kult ten szerzył on jeszcze przed objawieniami św. Marii Małgorzaty Alacoque. Ojciec Drużbicki zmarł 10 lat przed tymi objawieniami, które przyniosły Kościołowi skarb nabożeństw pierwszych piątków miesiąca. Współbracia polskiego Jezuity tak intensywnie kontynuowali jego dzieło, iż ojciec święty Klemens XIII liturgiczne obchody ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa zatwierdził w roku 1765 jedynie dla diecezji Polski. Dopiero w roku 1856 roku bł. papież Pius IX rozszerzył tę uroczystość, obchodzoną 12 czerwca, na Kościół obecny we wszystkich innych częściach świata. W Polsce kult Najświętszego Serca Jezusa swój szczególny renesans przeżywał w pierwszej połowie XX wieku. Wówczas to niemal we wszystkich kościołach pojawiły się obrazy przedstawiające Serce Jezusa. Kulminacją był akt oddania Narodu Polskiego Boskiemu Sercu dokonany przez episkopat Polski 3 czerwca 1921 roku w Krakowie. Jeszcze w czasach powojennych wizerunek Serca Jezusa był obecny w bardzo wielu polskich domach. Na porządku dziennym było też uczestnictwo w pierwszych piątkach miesiąca. W czasach obecnych kult ten jakby przygasł.
Kult Najświętszego Serca Jezusa w Milejczycach
Zastanawiające jest więc, że nabożeństwo to jest wciąż żywe w milejczyckiej parafii. Nie dość powiedzieć, iż żywe, ale można też śmiało rzec – nabierające duchowego rozpędu. Zapisy historyczne umieszczone w księgach przechowywanych w drohiczyńskim archiwum diecezjalnym wskazują, że od połowy XVIII wieku obraz w Milejczycach cieszył się wielką czcią, której wyrazem były srebrne korony, zdobiące do 1866 roku. Korony te, nie wiedzieć kiedy na obraz włożone, zdobiły głowy Chrystusa i baranka. W roku 1866 korony usunęły zaborcze władze carskie. Z ksiąg parafii wiadomo, że w XIX wieku w niedzielę i święta wierni, niezależnie od obrządku i wyznania, bo w Milejczycach jest również cerkiew i wyznawcy prawosławia, gromadzili się w kościele o godzinie 15.00, aby śpiewać „Godzinki o Najświętszym Sercu Jezusa”. Ta piękna tradycja trwa do dziś.
Przerwana była jedynie w okresie kiedy, władze carskie, w ramach represji po Powstaniu Styczniowym, zlikwidowały parafię Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Milejczycach (w roku 1866). Świątynię zamieniono w cerkiew prawosławną. W Cerkwi nie było kultu Serca Jezusa, obrazu nie zdjęto, ale duchowni prawosławni nakazali go zakryć. Świątynia na powrót stała się kościołem parafialnym w maju 1917 roku. Co warto wspomnieć, ponownego poświęcenia świątyni 4 lipca 1921 roku dokonał biskup wileński ks. Jerzy Matulewicz, który w roku 1987 ogłoszony został w Rzymie przez ojca świętego Jana Pawła II – błogosławionym.
Coraz więcej świadectw uzdrowień
– W ciągu ostatnich trzech lat, czyli w czasie kiedy jestem tu proboszczem, otrzymałem od wiernych już ponad 30 świadectw dotyczących cudownych uzdrowień, osób które prosiły o łaski w obliczu obrazu Najświętsze Serce Jezusa, znajdującego się w naszym kościele – powiedział PCh24.pl proboszcz parafii pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika ks. Jarosław Rosłon. Świadectwa te dotyczą m.in. poczęć dzieci przez małżeństwa z problemem niepłodności, które to poczęcia z punktu widzenia medycyny, były niemożliwe. Są też świadectwa uzdrowień z nowotworów. – Zaraz kiedy zostałem proboszczem w Milejczycach ludzie zaczęli mi przesyłać czy przynosić świadectwa niezwykłych uzdrowień. Najpierw, szczerze mówiąc, trochę to lekceważyłem, myślałem sobie – Pan wysłuchał prośby wiernego, no to „Chwała Panu”. Kiedy jednak tych świadectw zaczęło do mnie spływać coraz więcej, postanowiłem potraktować to poważniej i zacząłem je gromadzić – dodał ksiądz proboszcz.
Okazuje się, że również wcześniej takie cuda się zdarzały. – Kiedy zacząłem wertować archiwalne dokumenty parafialne znalazłem tam, kilka adnotacji dotyczących cudownych uzdrowień. Dla przykładu uzdrowienie polskiego żołnierza w roku 1938. On był ułanem i nieszczęśliwie spadł z konia, Lekarze twierdzili, że nie wkrótce umrze. Ułan poprosił o modlitwę w milejczyckim kościele przed cudownym obrazem i wyzdrowiał – powiedział ks. Rosłon.
Proboszcz milejczyckiej parafii opowiedział nam o kolejnym uzdrowieniu. – 3,5 letni chłopiec z Hajnówki był bardzo ciężko chory. Jego ojciec mówił mi, że lekarze dawali mu 1 procent szans na przeżycie. Rodzice, za namową zaprzyjaźnionego księdza, zamówili kilka Mszy św. w naszym kościele, przed obrazem Najświętsze Serca Jezusa. Po odprawieniu dwóch Mszy św. chłopiec wstał ze szpitalnego łóżka i zaczął chodzić. Sami lekarze powiedzieli rodzicom, że to wyzdrowienie trzeba rozpatrywać w kategorii cudu a nie wiedzy medycznej – wskazał proboszcz milejczyckiej parafii.
Obraz peregrynuje, a Jezus udziela łask
Parafia pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Milejczycach ma około 400 wiernych a obrazków kopii obrazu rozeszło się już 9 tysięcy. Są rozchwytywane. – To jakiś ruch oddolny, bo ja tego nie rozgłaszam. Zaczęło się od jednej kobiety, która kupiła u nas kopię obrazu. Po modlitwie w obliczu tej kopii obrazu, zaczęły się rozwiązywać ludzkie problemy życiowe, czasem bardzo trudne. Obecnie już ponad 20 kopii obrazu peregrynuje po rodzinach w Warszawie i Lublinie. Ta peregrynacja to inicjatywa wiernych – wskazał ksiądz Rosłon.
Kult Najświętszego Serca Jezusa zaczyna się na nowo budzić. Być może ma to związek z zapowiedzią Jezusa, którą usłyszała podczas objawień św. Maria Małgorzata Alacoque – „To nabożeństwo jest ostatnim wysiłkiem mojej miłości i będzie dla ludzi jedynym ratunkiem w tych ostatnich czasach”. Zauważmy, że niezwykłe przemiany Hostii jakie miały miejsce w ostatnich latach w Sokółce i Legnicy, również ukazują nam cierpiące Serce Jezusa. Być może Milejczyce to kolejny sygnał, który Chrystus przekazał ludziom za pośrednictwem św. Marii Małgorzaty Alacoque – „Moje Boskie Serce tak płonie miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych płomieni gorejących zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie rozlać je za twoim pośrednictwem i wzbogacić ludzi swymi Bożymi skarbami. W nim znajdą wszystko czegokolwiek będzie im potrzeba dla ratowania swych dusz z przepaści zguby”.
Adam Białous