Prezydent podpisał specustawę zakładającą wybudowanie nowej drogi wodnej łączącej Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym, poprzez wykonanie przekopu przez Mierzeję Wiślaną – poinformowała kancelaria prezydenta. Budowa nowego szlaku wodnego ma się rozpocząć w 2018 roku.
Podpisana przez prezydenta RP ustawa dająca zielone światło wybudowaniu nowej drogi wodnej łączącej Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
Wesprzyj nas już teraz!
Przygotowany przez rząd dokument zakłada, że budowa nowego szlaku wodnego ma się rozpocząć w 2018 roku, a zakończyć w 2022 roku. Jej koszt ma wynieść ok. 880 mln zł. Inwestycja ma być finansowana ze środków państwa.
Nowopowstały kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną będzie miał 1,3 km długości i 5 metrów głębokości.
Połączenie – czyli przekop przez Mierzeję Wiślaną – ma umożliwić swobodną i całoroczną żeglugę statków morskich wszystkich bander do portu w Elblągu i pozostałych portów Zalewu Wiślanego.
O przekopanie Mierzei Wiślanej i utworzenie kanału żeglugowego od lat zabiegają samorządowcy z Warmii i Mazur, a szczególnie władze Elbląga. Realizacji tego planu zdecydowanie sprzeciwiają się mieszkańcy Krynicy Morskiej oraz ekolodzy.
Nagłą troską o przyrodę wykazuje się także strona rosyjska. W mediach pojawiła się informacja o inicjatywie władz Obwodu Kaliningradzkiego, która ma na celu sprawdzenie wpływu, jaki przekop Mierzei Wiślanej wywrze na środowisko naturalne na akwenie Zalewu Wiślanego.
Anton Alichanow, p.o. gubernatora obwodu, wskazuje za konieczne weryfikację, aby „(…) te działania, które nasi koledzy planują wobec Mierzei, nie doprowadziły do ekologicznej katastrofy, która negatywnie wpłynie także na rybołówstwo”.
Poproszony przez TV Republikę o komentarz poseł Andrzej Kobylarz (Kukiz’15), z sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, przypomniał skąd wzięło się intensywne dążenie do realizacji inwestycji: – To Rosjanie grali kartą blokady żeglugi na Zalewie Wiślanym, w związku ze swoją kontrolą nad Cieśniną Piławską. Dziś próbują różnych sztuczek, aby zablokować nam realizację przekopu, bo wiedzą, że wraz z jego budową stracą ważne narzędzie politycznego nacisku. Fakt powołania takiego zespołu roboczego w Kaliningradzie zatem w ogóle mnie nie dziwi. Jestem wręcz przekonany, jakie będą wyniki badań tej „komisji”.
Źródło: money.pl
luk