„Uwodzenie na czatach, zwabianie podstępem i wykorzystywanie, gromadzenie pedofilskich nagrań i zdjęć oraz kolportowanie ich w sieci – w czasie pandemii problem pedofilii nie zniknął, a niektóre nadużycia wobec dzieci przybrały na sile”, wynika z danych Komendy Głównej Policji opublikowanych we wtorkowym wydaniu dziennika „Rzeczpospolita”.
Mimo ograniczeń związanych z pandemią, nadużyć seksualnych, których ofiarami padają najmłodsi, jest wciąż dużo – od stycznia do lipca zanotowano ich ponad 1,9 tys. – wynika z policyjnych danych, które przytacza gazeta. W roku ubiegłym w tym samym okresie ujawniono 2,2 tys. takich przestępstw.
Wesprzyj nas już teraz!
„Dzieci są wciąż uwodzone za pośrednictwem internetu – w tym roku 213 razy (o 27 razy mniej niż rok temu do lipca) – chociaż w okresie najostrzejszych rygorów związanych z pandemią policja była nastawiona głównie na sprawdzanie przestrzegania kwarantanny. Policjanci twierdzą, że pedofile lepiej się kamuflują, więc ujawnianych jest tylko część takich zdarzeń” – alarmuje „Rzeczpospolita”.
Największy wzrost dotyczy utrwalania, posiadania i rozpowszechniania dziecięcej pornografii – przestępstw z art. 202 Kodeksu karnego odnoszących się do małoletnich – w tym roku do lipca stwierdzono ich łącznie 4903, gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku – 975.
Gazeta pisze również, że znacząco przybyło zachowań, za którymi kryje się m.in. produkowanie, utrwalanie i rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletnich, za co grozi do 12 lat więzienia. W tym roku do lipca ujawniono ich 488. Rok temu w tym samym okresie – 215.
Źródło: „Rzeczpospolita”, rp.pl
TK