Jeszcze wczoraj, w poniedziałek 22 grudnia, środowiska pro- life strajkowały przeciwko mającej toczyć się w szpitalu w Ostrzeszewie rekrutacji niesławnej ginekolog z Oleśnicy. Chodzi o Gizelę Jagielską, kobietę która pozbawiła życia m.in. 9-miesięcznego chłopca przez podanie mu zastrzyku z chlorkiem potasu. A jednak – według najnowszych wiadomości szpitale nie zamierzają póki co aborterki zatrudniać.
Powierzenie Jagielskiej roli kierownika oddziału położniczo-gienkologicznego szpitala w wielkopolskiej miejscowości to wedle medialnych doniesień sprawa zamknięta. Z rozmów z „lekarką” wycofały się władze Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia. Jak czytamy na portalu dorzeczy.pl, sama zainteresowana potwierdziła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że dyrekcja placówki powiadomiła ją że posady nie dostanie.
– Z tego, co wiem, organ założycielski albo jacyś inni politycy nie zgodzili się, abym tam pracowała – przywołała słowa Jagielskiej „Wyborcza”.
Wesprzyj nas już teraz!
Medium poinformowało również, że inna placówka medyczna, szpital na wrocławskim Brochowie, również nie zamierza zatrudnić aborterki. W tym wypadku to dyrektor szpitala zdementował krążące w prasie i środowisku medycznym plotki o możliwości pracy Jagielskiej na podlegającym mu oddziale.
Wedle zamieszczonych na łamach wyborczej opinii prawników istnieje prawdopodobieństwo, że Jagielska w ogóle pracy w służbie zdrowia nie znajdzie. I oby głosy te okazały się prorocze.
Źródło: dorzeczy.pl, opoka.org.pl
FA