Skala prześladowań, jakim poddawani są chrześcijanie, w minionym roku na całym świecie wyraźnie wzrosła. Prognozy zaś wskazują niezbicie, że krwawe represje jeszcze bardziej się nasilą. O ile w 2012 r. tylko z tego powodu, że były chrześcijanami straciło życie 1201 osób, o tyle w roku zeszłym ta liczba wzrosła niemal dwukrotnie!
Prześladowania pogłębiają się – częściowo jest to spowodowane „Arabską Wiosną”, która dla wyznawców Chrystusa bardziej niestety przypomina “arabską zimę”. Rewolucje, jakie przetoczyły się przez Bliski Wschód nie tylko stały się polityczną trampoliną islamizmu, którego przedstawiciele są obecnie u władzy w wielu krajach tego regionu, ale jednocześnie (i paradoksalnie!) to właśnie chrześcijanie są grupą, którą obwinia się o wszelkie niepowodzenia, nieszczęścia i zło. Jednak prześladowania obejmują nie tylko teren Bliskiego Wschodu, ale także Afryki Północnej oraz południowej Azji; kraje, które Eliza Griswold opisała w swojej poruszającej książce „Dziesiąty równoleżnik”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Masowe prześladowania, dyskryminacja i mordy jakich muzułmanie dopuszczają się na chrześcijanach nie są przypadkowe – przekonywał Lee Habeeb, libański chrześcijanin i dziennikarz Salem Radio Network. – Nie mówimy o niepowiązanych ze sobą epizodach. To jest plan. Plan zniszczenia konkurencyjnej narracji o Bogu. Plan zastraszenia, zmuszenia chrześcijan do subordynacji albo ucieczki.
Jak już pisaliśmy na łamach PCh24.pl, organizacja Open Doors, opublikowała doroczne zastawienie krajów, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani. Listę zdominowały państwa Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Azji południowej. Oto niektóre z państw, o których w zeszłym roku słyszeliśmy w kontekście prześladowań chrześcijan najwięcej:
Syria
Z 11. miejsca w zestawieniu Syria wskoczyła na “podium” zajmując tym razem trzecie miejsce na świecie wśród państw, w których najtrudniej być chrześcijaninem. Jest to trend stały, gdyż w 2012 państwo to zajmowało dopiero 36. pozycję. Ten wzrost nastrojów antychrześcijańskich spowodowany jest eskalacją wpływów ugrupowań ekstremistów islamskich (zwanych w mediach głównego nurtu „rebeliantami”) walczących z reżimem prezydenta Baszara Assada. Z powodu prześladowań w samym tylko 2013 roku z Syrii uciekło 400 tysięcy chrześcijan. W czerwcu 2013 zniszczono wiele chrześcijańskich wiosek. Wiele miejsc zostało startych z powierzchni, np. z 4 tysięcy mieszkańców Ghassanieh pozostało zaledwie… 10. W październiku napadnięto na miasteczko Sadad; okupowano ikony chrześcijaństwa bliskowschodniego, w tym, Malulę, gdzie wciąż mówi się po aramejsku. Powszechna jest praktyka, by chrześcijan używać jako żywych tarcz, potwierdzone jest aż 3 tysiące takich przypadków dotyczących zarówno dorosłych, jak i dzieci. W samej Syrii w 2013 roku zginęło 1 213 chrześcijan, co oznacza, że tylko w tym kraju oddało życie za wiarę więcej osób niż rok wcześniej na całym świecie.
Egipt
Bractwo Muzułmańskie nieustannie atakuje chrześcijan obwiniając ich za obalenie rządów islamistycznego prezydenta Mohameda Morsiego, ignorując przy tym fakt, że przeciwne tym rządom były szerokie rzesze muzułmanów. Po upadku Morsiego w ciągu 48 godzin zniszczono około 80 kościołów, kaplic, szkół, bibliotek i centrów chrześcijańskich. Egipscy Koptowie stanowią największą wspólnotę chrześcijańską na Bliskim Wschodzie; jest to niemal 10 procent z 83 milionów wszystkich mieszkańców tego kraju. Liczba ta jednak systematycznie maleje dzięki szeroko zakrojonej kampanii przemocy, zastraszenia oraz porwań – szczególnie dzieci i młodych dziewcząt, które po przymusowej konwersji wydaje się za mąż za muzułmanów. Z tych powodów od czasu upadku reżimu Mubaraka, który zwiastował początek sławetnej „arabskiej wiosny” około 100 tysięcy chrześcijan opuściło Egipt.
Irak
Co kilka dni w Iraku ktoś ginie za wiarę w Chrystusa czyniąc ten kraj czwartym najgorszym na świecie miejscem dla chrześcijan. Islamiści czynią wszystko co w ich mocy, aby oczyścić Irak z chrześcijan i trzeba powiedzieć, że przy rzeczywistej bądź pozorowanej bezsile władz, są na dobrej drodze do osiągnięcia swojego celu, jako ze z Iraku uciekło już 2/3 z mieszkających tam niegdyś wyznawców Chrystusa. W przeciągu zaledwie dekady w państwie, w którym żyło 1,5 miliona chrześcijan pozostało ich zaledwie 330 tysięcy. Bardziej pesymistyczne prognozy wskazują na połowę tej liczby. Oprócz typowej dla islamu nienawiści do chrześcijaństwa, częściowo za rozbudzenie agresji odpowiada amerykańska inwazja z 2003, ponieważ w oczach muzułmanów USA musiał być sprzymierzony z miejscowymi chrześcijanami. Po dziesięciu latach spośród 300 irackich kościołów pozostało jedynie 57, zaś chrześcijanie są dyskryminowani w pełnym majestacie irackiego prawa, na co jednak światowi obrońcy praw człowieka przymykają oko.
Somalia
Somalia awansowała o trzy “oczka” i według Open Doors stała się drugim krajem na świecie pod względem prześladowania chrześcijan. Wyniszczanie chrześcijaństwa jest masowe, zaś odgórne inicjatywy (to właśnie w Somalii zakazano obchodów świąt Bożego Narodzenia) spotykają się z pełnym poparciem społecznym. W Somalii żyje zaledwie kilkuset (ujawnionych) chrześcijan. Większość z nich to nawróceni muzułmanie, którzy każdego dnia mogą spodziewać się aresztu, pobicia, szykan, lub linczu. Większość somalijskich chrześcijan żyje w ukryciu i nie przyznaje się do swojej wiary. Msze i nabożeństwa odprawia się po kryjomu z zachowaniem wszelkich zasad konspiracji. Wśród głównych wrogów chrześcijaństwa należy także wymienić ugrupowanie terrorystyczne al Shabaab, które pragnie “wyplenić” chrześcijański element z kraju i wprowadzić w Somalii rządy zgodne z prawem koranicznym.
Nigeria
Co prawda w połowie jest państwem chrześcijańskim i w zestawieniu Open Doors zajmuje “odległe”, 14 miejsce, jest to jeden z tych krajów, o których w kontekście prześladowania chrześcijan słyszymy niemal co tydzień. W roku 2013 w Nigerii zniszczono niemal 300 kościołów i zamordowano 612 chrześcijan. To właśnie przez Nigerię przebiega ów niesławny dziesiąty równoleżnik wyznaczający w wielu krajach granicę pomiędzy chrześcijaństwem i islamem. Dlatego właśnie północne rejony kraju są opanowane przez muzułmanów i w wielu regionach, gdzie u władzy są islamiści chrześcijanie nie mają łatwego życia. W niektórych zaś miejscach ugrupowania takie jak Boko Haram czynią życie chrześcijan po prostu nieznośnym. Są wioski, w których chrześcijanom odmawia się dostępu do studni, do szkół, do opieki medycznej. W których każde pójście do kościoła może okazać się tym ostatnim…
Globalny trend jest jednoznaczny – wszystko wskazuje na to, że rok 2014 będzie jeszcze gorszy niż rok zeszły, a 2015 gorszy od roku 2014. Co gorsza, wszystkie przesłanki sugerują, iż trend taki się utrzyma dopóki świat, szczególnie zaś to, co umownie nazywamy Zachodem uświadomi sobie, że islam jest duchowym totalitaryzmem nieporównywalnym z żadną inną religią światową. Dopóki tak się jednak nie stanie chrześcijanie zamieszkujący w miejscach zdominowanych przez muzułmanów swoją krwią będą płacić cenę naszego świętego spokoju.
Monika Gabriela Bartoszewicz