21 grudnia 2018

Prześladowania religijne – raport o tragicznej rzeczywistości XXI wieku

(Fot. Jakub Porzycki / FORUM )

Ukazał się nowy raport organizacji „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”. Jego autorzy zwracają uwagę na wzrost prześladowań religijnych w wielu krajach. To w znacznej mierze skutek działań muzułmanów. Problemem są także walki między radykałami szyickimi i sunnickimi, prowadzące do cierpień także wyznawców innych religii. Twórcy analizy zwracają także uwagę na spadek potęgi Państwa Islamskiego.

 

Autorzy raportu analizują sytuację w 196 krajach pod kątem prześladowań na tle religijnym. Tegoroczna edycja obejmuje okres od połowy 2016 do połowy 2018 roku, choć autorzy piszą niekiedy również o wydarzeniach wcześniejszych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Główny redaktor raportu John Pontifex zwraca uwagę na „gwałtowne i nieoczekiwane przesiedlenie niektórych religijnych grup mniejszościowych w części Bliskiego Wschodu wcześniej okupowanej przez Daesh (ISIS) i inne ekstremistyczne grupy”.

 

Jednak nienawiść na tle religijnym to problem także innych obszarów świata. Autorzy zauważają, że liczba ataków wynikających z nienawiści religijnej wzrosła na Zachodzie, w tym w Europie. Zwracają również uwagę na antysemityzm sprzyjający imigracji Żydów do Izraela.

 

Twórcy raportu wyróżnili 3 kategorie krajów: kraje gdzie dochodzi do „prześladowań”, państw gdzie istnieje religijna „dyskryminacja” oraz pozostałe. Do najgorszej kategorii „Prześladowania” trafiły następujące kraje afrykańskie: Nigeria, Niger, Libia, Sudan, Erytrea, Somalia; a także azjatyckie: Jemen, Arabia Saudyjska, Irak, Syria, Turkmenistan, Uzbekistan, Afganistan, Pakistan, Indie, Chiny, Korea Północna, Bangladesz, Mjanma (Birma), Indonezja. Z kolei do państw z religijną „dyskryminacją” zaliczono: Mauretanię, Algierię i Egipt. Na kontynencie azjatyckim wyróżniono zaś Turcję, Iran, Ukrainę, Rosję, Kirgistan, Tadżykistan, Kazachstan, Butan, Laos i Wietnam.

 

Zdaniem autorów badania do poważnych naruszeń wolności sumienia dochodzi w 38 krajach. To 19,3 procent państw świata. Do grupy „prześladowanych” trafiło 11 procent krajów z całego globu (21 państw), a 9 procent (17 państw) do grupy „Dyskryminowanych”. Wśród krajów z kategorii „Dyskryminacja” i „Prześladowanie” sytuacja pogorszyła się w 18 krajach (47,5 procent całości), a w kolejnych 18 nie uległa zmianie.

 

Indie

Największy spadek wolności religijnej odnotowano w Indiach – 2 najludniejszym kraju świata z szybko rozwijającą się ekonomią. Wśród odnotowanych w tym państwie przypadków przemocy warto odnotować nienawiść religijną w stanie Madhya Pradesh w Indiach środkowych. Induscy nacjonaliści zastraszali tam chrześcijańskie rodziny, zmuszając je do ucieczki. Co więcej według świadectwa biskupa Sagaru Anthony’ego Chirayatha ekstremiści pobili 8 księży i spalili pojazd na zewnątrz stacji policyjnej w Satna.

 

Z kolei wedle doniesień organizacji Persecution Relief w 2017 roku doszło w Indiach do 736 ataków na chrześcijan. To o 378 więcej niż w 2016 roku. Obiektem prześladowania induskich skrajnych nacjonalistów są zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie oraz przedstawiciele innych mniejszości. Ultranacjonaliści z Indii dążą bowiem do stworzenia państwa narodowego zarezerwowanego tylko dla wyznawców hinduizmu. Przedstawiciele innych grup powinni ich zdaniem wyrzec się swej tożsamości lub opuścić kraj.

 

Chiny

Gwałcenie wolności sumienia to poważny problem również w Chinach. Jak zauważa John Pontifex,  w ciągu ostatnich 2 lat tamtejszy reżim komunistyczny podjął działania zmierzające do rozprawienia się z grupami uznawanymi za odporne na dominację władz.

 

W październiku 2017 roku podczas odbywającej się co 5 lat konferencji Chińskiej Partii Komunistycznej prezydent Xi JIning w swym przemówieniu zadeklarował, że wszystkie religie muszą być zorientowane na Chiny (Chinese-oriented). Skrytykował tak zwany separatyzm pod płaszczykiem religii. W styczniu 2018 roku rząd przedstawił nowe uregulowania dotyczące kwestii religijnych. Ograniczają one zdaniem obserwatorów aktywność grup religijnych do konkretnych miejsc i blokują dostęp do różnych form obecności w internecie.

 

Z kolei w północno-zachodniej części prowincji Xinjiang, Chen Quanguo, mianowany szefem partii w 2016 roku został oskarżony o przewodniczenie w walce z Ujgurami – największą muzułmańską mniejszość w tym państwie. Doniesienia mówią o przetrzymywaniu przedstawicieli mniejszości ujgurskiej w obozach rekrutacyjnych. Autorzy raportu piszą o doniesieniach dotyczących budowy tysięcy obozów reedukacyjnych i przetrzymywaniu 100 tysięcy Ujgurów w takich miejscach na zachodniej granicy Chin.

 

Pojawiają się także działania o charakterze korupcyjnym. Na przykład przed końcem 2017 roku pojawiały się informacje, jakoby chrześcijanom proponowano pieniądze w zamian za zdjęcie obrazów Dzieciątka Jezus i zastąpienia ich portretami przewodniczącego Xi Jinpinga.

 

Z kolei w kwietniu 2018 roku zakazano sprzedaży Biblii w chińskim Internecie. W związku z tym dwa kontrolowane przez państwo wyznaniowe związki protestanckie ogłosiły nabycie zsekularyzowanej wersji Pisma Świętego – wersji zgodnej z sinizacją (schińszczaniem) i socjalizmem.

 

Rosja

Jak czytamy w raporcie, Konstytucja Federacji Rosyjskiej ustanawia świeckość państwa i gwarantuje wolność religijną. Jednak sytuacja wyznawców różnych religii nie jest identyczna. Prawo uznaje 4 tak zwane tradycyjne religie: Rosyjska Cerkiew Prawosławna, islam, judaizm, buddyzm. Kościół katolicki i luteranie traktowani są w praktyce jako jedno z tradycyjnych wyznań, zapraszanych na oficjalne uroczystości.

 

Oprócz wyznań tradycyjnych prawo rosyjskie wyróżnia 3 kategorie religijne: lokalne organizacje religijne, scentralizowane organizacje religijne i grupy religijne. W najgorszej sytuacji znajdują się te ostatnie. Wprawdzie posiadają prawo praktykowania wiary, jednak nie dysponują osobowością prawną. W efekcie nie mogą na przykład posiadać kont bankowych, kupować lub wynajmować nieruchomości.

 

John Pontifex zwraca również uwagę na ustawy ograniczające wolność sumienia w Rosji. Na przykład prawo antyterrorystyczne uchwalone w 2016 roku wymierzone jest przeciwko prozelityzmowi (nawracaniu), w tym rozpowszechnianiu materiału religijnego i aktywności kaznodziejskiej. Restrykcje te nie dotyczą jednak prawosławnych. Z kolei według ustawy z 2002 roku Prawo o Zwalczaniu Aktywności Ekstremistycznej pozwala władzom na ograniczanie wolności sumienia w imię walki z ekstremizmem.

 

Kryzys w łonie islamu

Co ciekawe Marc Fromager zwraca również uwagę na kryzys w ramach islamu. Wynikają one z podziału, o ile nie otwartego konfliktu między jego dwoma gałęziami: sunnicką i szyicką. Konflikt ten wynika głównie z podziału między Arabią Saudyjską (z potężnym wahabickim odłamem sunnityzmu) oraz Iranem (od 1979 roku stanowiącym szyicką potęgę).

 

Co więcej, nawet wśród samych sunnitów trwa religijny konflikt. Chodzi tu o spór między Al Nusrą i Daesh (Państwo Islamskie) w Syrii. Te wewnątrz-muzułmańskie waśnie często prowadzą do radykalizacji, a jej ofiarą padają wyznawcy innych religii.

 

Irak

Autorzy raportu omawiają także sytuację w Iraku, na którego części do niedawna panowało Państwo Islamskie. Zgodnie z iracką konstytucją z 2005 roku islam jest religią państwową, a islamska tożsamość Irakijczyków podlega ochronie. Prawo chroni także prawa religijne mniejszości, w tym chrześcijan. W praktyce jednak zdarzają się naruszenia wolności sumienia ludzi niebędących muzułmanami – także ze strony władz centralnych.

 

W październiku 2016 roku zdelegalizowano alkohol, a także określono odgórnie normy ubraniowe dla studentek. Obydwa te akty prawne uznano za przejaw dążeń islamizacyjnych. Do znacznie poważniejszych naruszeń praw religijnych dochodziło natomiast na terenach zajętych przez Państwo Islamskie.

 

To między innymi w związku z nimi doszło na przestrzeni lat do ogromnego uszczuplenia populacji nie-muzułmanów w Iraku. Przed 2003 roku iraccy chrześcijanie stanowili około 1,4 miliona, a obecnie pozostało ich poniżej 250 tysięcy w tym kraju. To samo dotyczy innych mniejszości religijnych. Na przykład w 2006 roku liczba jazydów wynosiła 4,5 miliona, a obecnie stanowi około 300 tysięcy. Na terenach zajętych wcześniej przez Państwo Islamskie (Północny Irak) odkryto w lutym 2017 roku masowe groby z kośćmi przedstawicieli jazydzkiej mniejszości.

 

Autorzy raportu opisują również przypadek zdobycia Mosulu z 2014 roku. Początkowo jego mieszkańcy otrzymali „ofertę” nawrócenia się na islam, przyjęcia statusu poddanego i płacenia podatku lub opuszczenia miasta. Warunki te były i tak lepsze niż proponowane gdzie indziej przez ISIS. Jednak i one wkrótce uległy zmianie. Chrześcijanom nakazano przejście na islam lub śmierć. Ci często zdecydowali się na „nielegalną” już z punktu widzenia ISIS ucieczkę, w wielu przypadkach bez dobytku. Ponadto w Mosulu islamscy fanatycy spalili i/lub uszkodzili 33 kościoły. Jak jednak zauważają autorzy, pokonanie Państwa Islamskiego sprawia, że istnieją widoki na poprawę sytuacji.

 

Antysemityzm w Europie a islam

Autorzy raportu zwracają uwagę również na przypadek wzrostu antysemityzmu we Francji. 65-letnia Żydówka dr Sarah Halimi została zrzucona z okna 3 piętra. Sąsiedzi słyszeli mężczyznę wykrzykującego religijne slogany po arabsku. Wśród nich znalazły się fragmenty Koranu. Przed sądem zabójca zeznał, że był tymczasowo niepoczytalny wskutek konsumpcji marihuany. Sąd jednak orzekł, że morderstwo  wynikało z motywów antysemickich.

 

Antysemityzm to coraz poważniejszy problem we Francji – twierdzą autorzy raportu. W kraju tym znajduje się 400 tysięcy osób narodowości żydowskiej. Coraz częściej opuszczają oni ten kraj wskutek wzrostu nastrojów antyżydowskich, szczególnie wśród zradykalizowanych grup muzułmańskich.

 

Napływ imigrantów islamskich przyczynia się także do wzrostu antysemityzmu w Hiszpanii. Według naczelnego rabina Barcelony Meira Bar-Hena południowoeuropejski kraj staje się centrum islamskiego terroryzmu w Europie. Rabin ten stwierdził także, że Żydzi powinni imigrować do Izraela, gdyż w Europie nie ma już dla nich przyszłości.

 

Zachód nie bez winy

Jak zauważają autorzy raportu, Zachód jednak nie pozostaje bez winy w sprawach prześladowań. Głównym jego problemem jest religijny analfabetyzm utrudniający zrozumienie powagi problemu. Wszak „w oczach zachodnich rządów i mediów wolność religijna stacza się wśród rankingów praw człowieka, spychana na drugi plan przez sprawy gender, seksualności i rasy” – podkreśla John Pontifex. Oto zgubny zabobon naszych czasów powodujący, że tak wielu – często chrześcijan – płaci daninę krwi.

 

 

Źródła: religious-freedom-report.org / pkwp.org

mjend

 

 

Polecamy również:

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij