Najnowszy przewodnik dla żołnierzy USA służących w Afganistanie ostrzega ich przed krytykowaniem pedofilii, Talibów i stawaniem w obronie kobiet. „Amerykanie winni przygotować się na wstrząs kulturowo-społeczny w Afganistanie” – czytamy w przewodniku. Naczelne dowództwo jest oburzone.
Przewodnik „Don’t Discuss Religion: InsiderThreats – Afganistan: Observations, Insights, and Lessons” sugeruje, że nieznajomość i brak akceptacji kultury afgańskiej jest głównym powodem nasilenia śmiercionośnych ataków Taliban na kolegów z sił koalicji.
Wesprzyj nas już teraz!
Gazeta „The Wall Street Journal,” która zapoznała się z treścią 75-stronicowego dokumentu podaje, że niezadowolony z niego jest głównodowodzący US Marine w Afganistanie gen. John Allen. Rzecznik sił koalicyjnych płk Tom Collins potwierdził, że jego przełożony „nie akceptuje treści przewodnika”.
Od początku roku doszło do niebywałego nasilenia ataków sprzymierzonych z USA afgańskich żołnierzy na członków koalicji NATO (ataki „niebieskich na zielonych”). W ich wyniku zginęło w tym roku 63 żołnierzy koalicji. Ataki stawiają pod poważnym znakiem zapytania koniec misji w Afganistanie i przekazanie pełnej kontroli afgańskim siłom w 2014 roku.
Generał Allen jest oburzony insynuowaniem przez urzędników rządowych, że walczący w Afganistanie żołnierze amerykańscy sami ponoszą winę za nasilenie wrogich ataków, bo „nie akceptują norm muzułmańskiej kultury”. W przewodniku czytamy: „Wiele z tych konfrontacji ma miejsce z powodu nieznajomości lub braku empatii dla muzułmanów i/lub afgańskich norm kulturowych”.
Przewodnik nie jest kompletnym dokumentem. Wciąż trwają konsultacje i wprowadzone są do niego korekty. Tak przynajmniej twierdzi gen. David Perkins.
W dokumencie znalazły się m.in. badania, które przeprowadzono wśród 600 członków afgańskich sił bezpieczeństwa oraz 200 żołnierzy amerykańskich. Odmalowują one ponury portret przeciwstawnych kultur, wzajemnie pogardzających sobą. Niektórzy żołnierze amerykańscy uważają afgańskich „współpracowników” za głupców, złodziei, mięczaków, oszustów i zdrajców, którzy zawierają sojusze z siłami wroga.
Przewodnik proponuje więc listę tematów tabu, których nie powinni poruszać członkowie sił koalicji. Zakazuje się: „wszelkiej krytyki pedofilii”, „obraźliwych komentarzy na temat Talibów”, „propagowania praw kobiet”, „krytykowania Afgańczyków”, „mówienia na temat homoseksualizmu” i „mówienia na temat wszystkiego co ma związek z islamem”.
Afgańscy przywódcy – w przeciwieństwie do amerykańskich urzędników – sugerują, że odpowiedzialni za nasilenie ataków są Talibowie, którzy skutecznie zinfiltrowali szeregi Afgańczyków współpracujących z siłami koalicji NATO.Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że ataki w dużej mierze wynikają z osobistych porachunków między żołnierzami afgańskimi i koalicyjnymi oraz z niezrozumienia kultury afgańskiej.
W zeszłym roku koalicja odrzuciła wewnętrzny dokument, stwierdzający, że „brak wrażliwości kulturowej” powoduje ataki wewnątrz sił koalicjantów. Stał się on jednak podstawą do opracowania obecnego przewodnika. Oficer, który kierował badaniami w 2011, major Jeffrey Bordin teraz służy jako łącznik armii w siedzibie koalicyjnego centrum dowodzenia gen. Allena w Kabulu.
Siły koalicyjne od samego początku borykają się z problemem „niezrozumienia i braku akceptacji dla kultury afgańskiej” żołnierzy NATO. Dwa lata temu ukazało się intersujące badanie amerykańskiej uczonej Anny Marii Cardinalli, która poproszona została przez Departament Stanu o wyjazd do Laskhar Gah na południe Afganistanu i zbadanie zwyczajów Paszutnów – najliczniejszego plemienia w tym kraju. Od lat bowiem zachodnich żołnierzy paraliżowała nie bezwzględność dżihadystów, lecz… homoseksualizm i pedofilia lokalnych mieszkańców.
Socjolog wraz z grupą badaczy stwierdziła, że wśród Pasztunów panuje „usankcjonowany kulturowo homoseksualizm”, który ma wpływ na znacznie większą grupę ludności w Afganistanie niż pierwotnie sądzono. W praktyki sodomickie z nieletnimi chłopcami zaangażowanych jest ponad połowa członków plemienia i to skłoniło Cardinalii do wysnucia tezy, że nie można mówić o wrodzonym homoseksualizmie Pasztunów. Jest to zwyczaj usankcjonowany kulturowo, który trwa po prostu od pokoleń.
Joel Brinkey, zdobywca Pulitzera komentując te rewelacje pisał na łamach „The San Francisco Chronicle”: „Nic więc dziwnego, że morale żołnierzy sił NATO nie jest najlepsze. Oni nie chcą walczyć i umierać za tysiące zadowolonych z siebie pedofilów”.
Źródło: WSJ, Fox, Piotrskaraga.pl, Agnieszka Stelmach