Prawdopodobnie bez wyroku Trybunału ilość zabitych dzieci byłaby wyższa niż w roku 2019 – tak oficjalne dane na temat dokonanych w majestacie prawa tak zwanych aborcji komentuje Fundacja Pro – Prawo do Życia.
Wesprzyj nas już teraz!
Statystyki dotyczące nienarodzonych legalnie pozbawionych życia w polskich szpitalach w ciągu 2020 roku mówią o 1 076 ofiarach. Większość z nich nie dostała szansy na życie z powodu podejrzenia o chorobę lub niepełnosprawność.
„Pozytywną wiadomością, o ile można ją w tym kontekście tak nazwać, jest fakt spadku w odniesieniu do roku 2019. Wykonano wtedy 1 110 aborcji. W 2020 r. było ich więc o 34 mniej” – pisze na witrynie StronaZycia.pl Karolina Jurkowska.
Autorka zauważa, iż nieznaczny spadek liczby zabitych wiąże się prawdopodobnie z październikowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.
„Mimo opieszałości, przez którą wyrok opublikowano dopiero 27 stycznia, w teorii nie można było już zabijać nienarodzonych z powodu podejrzenia o chorobę. W praktyce robiono to nadal, w dodatku za przyzwoleniem Ministerstwa Zdrowia. Jednak nie we wszystkich szpitalach – część z nich słusznie przerwało wykonywanie zabiegów aborcji” – czytamy w tekście.
Aż 1 053 dzieci poczętych zostało zabitych przez eugeników w lekarskich kitlach z powodu podejrzenia o chorobę lub niepełnosprawność. Aborcyjna przesłanka o „zagrożeniu zdrowia lub życia” była powodem 21 śmierci. 2 przypadki dotyczyły ciąż będących efektem czynów zabronionych.
„Warto również pamiętać o narastającej przestępczości aborcyjnej, którą prokuratura aktualnie nie ma wyraźnego zamiaru się zajmować, a która dzieje się wręcz za aprobatą prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Dokładne liczby są nam nieznane, szacujemy jednak, że rocznie, w wyniku działalności organizacji takich jak aborcyjny killing-team oraz opieszałości partii konserwatywnej ginie nawet 30 tysięcy nienarodzonych dzieci” – podkreśla Karolina Jurkowska.
Źródło: StronaZycia.pl
RoM