6 maja 2022

Przez komfort do dyktatury. Czy tak trafimy do cyfrowego kołchozu?

(Fot. GSz)

W gronie osób kreowanych przez szefa Światowego Forum Ekonomicznego Klausa Schwaba na przyszłych liderów globalnej transformacji znajdujemy nazwisko bliskiego współpracownika prezydenta Ukrainy. Dzięki pomysłom zaledwie 31-letniego ministra Mychajły Fedorowa przyspieszyć może technologiczna rewolucja ustanawiająca powszechny system cyfrowego nadzoru.

 

20 kwietnia Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) zaprezentowało 110 nowych uczestników Forum Młodych Globalnych Liderów (YGL). Organizacja kierowana przez Klausa Schwaba opisuje ich jako „najbardziej zaangażowanych naukowców, innowacyjnych przedsiębiorców, aktywistów i obiecujących przywódców politycznych w wieku od 30 do 40 lat, zaangażowanych w działania od zielonej energii i równości zdrowotnej po prawa uchodźców i reformę edukacji”. Chwali się także, iż pośród dotychczasowych członków YGL znajdują się nobliści, głowy państw, prezesi firm z listy Fortune 500 oraz zdobywcy nagród Grammy.

Wesprzyj nas już teraz!

Teraz uczniowie Klasy 2022 pod czujnym okiem m.in. 47-letniej córki Schwaba Nicole, przez 3 lata będą zgłębiać tajniki przywództwa aby w przyszłości „podjąć odpowiedzialność za tworzenie bardziej zrównoważonego i integracyjnego świata”. Dołączają tym samym do grona ponad 1 400 członków i absolwentów z ponad 120 krajów. Ci zajmują już wysokie stanowiska w bankach, funduszach inwestycyjnych czy mediach. Na liście aż roi się od przedsiębiorców i polityków. W ogromnej większości nie są to osoby powszechnie znane. Do wyjątków należą jednak: założyciel i szef Facebooka (obecnie pod nazwą Meta) Mark Zuckerberg, twórca Microsoftu Bill Gates, szef Amazona Jeff Bezos, zaś z politycznych kręgów premier Węgier Viktor Orbán czy były kanclerz Austrii Sebastian Kurz. Uwagę zwracają też politycy, którzy nie tak dawno zasłynęli wprowadzaniem szczególnie dotkliwych restrykcji społecznych ogłaszanych pod fałszywą flagą walki z pandemią covid-19: prezydent Francji Emmanuel Macron, szefowa rządu Nowej Zelandii Jacinda Ardern bądź też wicepremier i minister finansów Kanady Chrystia Freeland.

– Pani Merkel i nawet Władimir Putin, oni wszyscy byli młodymi liderami World Economic Forum. Ale tym, z czego jesteśmy teraz bardzo dumni, to młoda generacja, jak premier [Kanady] Trudeau, prezydent Argentyny, i tak dalej. A więc przeniknęliśmy do rządów – mówił Klaus Schwab na uniwersytecie harwardzkim. Dodał między innymi, że co najmniej połowę składu rządu Kanady stanowią członkowie Young Global Leaders.

Na stronie WEF pośród absolwentów działającego od 2005 roku Forum Młodych Globalnych Liderów znalazły się również personalia osób z Polski. Chodzi o prezesa grupy kapitałowej „działającej na styku marketingu i technologii” Mediacap S.A. Jacka Olechowskiego, przewodniczącą Rady Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego Katarzynę Pisarską oraz Jacka Szwajcowskiego, prezesa spółki Pelion, przedstawiającej się jako „największa firma sektora ochrony zdrowia w Polsce, osiągająca blisko 10 mld zł obrotów rocznie i zatrudniająca niemal 10 tys. pracowników”.

 

Państwo na wojnie i państwo w smartfonie

Z pewnością w niezbyt odległej przyszłości głośno będzie także o niejednym spośród młodych liderów rocznika 2022. Z powodu wojny na Ukrainie przez media już nierzadko przewija się nazwisko Mychajły Fedorowa. 31-letni wicepremier oraz szef resortu transformacji cyfrowej swojego kraju był odpowiedzialny za internetową odsłonę kampanii wyborczej prezydenta Wołodymira Zełenskiego. Teraz walczy w cyberprzestrzeni przeciwko Rosji i w dużej mierze odpowiada za sukcesy odnoszone przez Kijów w informacyjnej konfrontacji obydwu zmagających się stron.

Od napaści wojsk Putina minister wraz ze współpracownikami usiłuje wywrzeć wpływ na firmy z branży Big Tech. Chodzi o wycofywanie ich działalności z kraju agresora.

– To dzięki jego działaniom Elon Musk błyskawicznie odpowiedział na potrzeby atakowanego kraju i uruchomił swoją usługę satelitarnego internetu Starlink na Ukrainie. Dziś Ukraińcy mogą korzystać już z 5 tysięcy udostępnionych terminali Starlink – mówił w radiowej Czwórce Patryk Koncewicz z serwisu antyweb.pl. Jak dodał, Fedorow powołał na użytek toczącej się wojny swego rodzaju armię IT. Na wezwanie stawiło się 200 tysięcy przedstawicieli różnych branż związanych z siecią internetową. Copywriterzy, programiści, specjaliści od pozycjonowania stron dbają o to, by przekaz Ukrainy szedł w świat i brzmiał donośniej niż propaganda rosyjska.

Zanim jednak nastała wojna, Fedorow energicznie wdrażał koncepcję „państwa w smartfonie”, którą ogłosił i zaprezentował wkrótce po zwycięskich wyborach prezydent Zełenski. Autorem wprowadzanych rozwiązań jest właśnie minister, absolwent socjologii i zarządzania, a przy tym niedawny przedsiębiorca w branży internetowej. Dwa lata temu Fedorow trafił na listę 30 Under 30 magazynu „Forbes”, który docenia w ten sposób najwybitniejszych zdaniem redakcji liderów biznesu, nauki, mediów i polityki. Dodatkowym warunkiem otrzymania wyróżnienia jest wiek poniżej „trzydziestki”.

„To dzięki niemu Ukraina została pierwszym państwem na świecie, które uznało cyfrowe dowody osobiste” – pisała o młodym ministrze Krystyna Vlodek na łamach portalu sądeczanin.info. „Cyfrowe państwo” obejmowało pod koniec zeszłego roku już 10 milionów mieszkańców. Ściągnęli oni na swoje telefony i smartfony aplikację Dija, pozwalającą na dostęp do serwisu usług publicznych. Można za jej pośrednictwem na przykład zarejestrować czy zawiesić działalność gospodarczą, zgłosić i ubezpieczyć samochód, zdobyć zaświadczenie lekarskie. Program zawiera również między innymi paszport, prawo jazdy, certyfikat covidowy, a przede wszystkim – z punktu widzenia państwa i urzędnika: całą paletę informacji o użytkowniku. Chociaż więc jest w stanie ogromnie uprościć mu życie i zmagania z męczącą biurokracją, to równocześnie sprawia, że można prześwietlić go do cna w ciągu zaledwie kilku minut.

Jak nietrudno się jednak domyślić, Dija przedstawiana była Ukraińcom jako samo dobro. Miała między innymi wpłynąć na szybki, elektroniczny obieg dokumentów, przyczynić się do ograniczenia szalejącej w kraju korupcji, wspierać biznes, uprościć funkcjonowanie w różnych sferach życia podczas tak zwanej pandemii.

Przed wybuchem wojny minister starał się przyciągnąć na Ukrainę wielkie firmy technologiczne. Przygotowywał ułatwienia dla branży IT, w tym sektora sztucznej inteligencji. Na 2023 rok Fedorow zaplanował natomiast przeprowadzenie powszechnego spisu ludności.

 

Złapani w cyfrową sieć

W kwietniu ubiegłego roku WEF w ramach Światowego Szczytu Zarządzania Technologią zorganizował w trybie zdalnym sesję zatytułowaną „Skalowanie systemów tożsamości cyfrowej”. Zaproszeni eksperci zastanawiali się, jak przekonać ogół ludności do podporządkowania się mechanizmowi elektronicznych dowodów osobistych będących zarazem wszechstronną bazą danych na temat każdego z mieszkańców. Cyfrowa tożsamość jest równocześnie jednym ze sztandarowych elementów głoszonego przez Światowe Forum Ekonomiczne „Wielkiego Resetu”. WEF przewiduje, że przyjęcie identyfikatorów w globalnej skali dokona się poprzez partnerstwa publiczno-prywatne.

Podczas wspomnianej tu sesji Sandra Ro, dyrektor Globalnej Rady Biznesu Blockchain, wyraziła nadzieję, że „pragnienie oraz globalne zapotrzebowanie na jakiś rodzaj paszportu szczepionkowego – aby ludzie mogli podróżować i pracować – doprowadzi do wymuszonego konsensusu, standaryzacji i, szczerze mówiąc, ogólnoświatowej współpracy”. Dyskutantka ubolewała, że na razie ludzie zbyt mało ufają władzom w kwestii przekazywania swoich danych.

Jednym z państw stawianych za pozytywny wzór przez zwolenników systemu cyfrowej tożsamości była natomiast Ukraina. – Parlament przyjął projekt ustawy, który czyni nas jednym z pierwszych krajów, które zalegalizowały paszporty cyfrowe. Oznacza to, że ​​w pełni wprowadziliśmy znak równości pomiędzy plastikowymi i papierowymi i cyfrowymi dowodami osobistymi. Są dostępne w każdej sytuacji, można za ich pomocą otwierać konta bankowe, można podróżować samolotem… Naszym celem jest to by cyfrowa identyfikacja objęła wszystkie życiowe sytuacje – opowiadał minister Mychajło Fiodorow. Zamierzał on wówczas w ciągu 3 lat roku uczynić swój kraj jednym z najłatwiejszych „w obsłudze” państw na świecie poprzez dostępność wszechstronnych usług cyfrowych. Wszystkie usługi administracji rządowej do tego czasu miały być dostępne on line, przy czym 20 procent z nich dokonywana byłaby automatycznie, bez udziału urzędnika. Jeden internetowy formularz umożliwiałby skorzystanie z całego pakietu usług. Fedorow ocenił, że jeśli zapewni się w ten sposób ludziom nadzwyczajny komfort, to przy zachowaniu cyberbezpieczeństwa nie będzie problemu z rozpowszechnieniem systemu.

Pandemia przyspieszyła nasz postęp. Przede wszystkim ludzie naprawdę wymagają teraz usług cyfrowych, internetowych. Ludzie nie mają wyboru i muszą zaufać technologii. Widzimy jaki biznes się rozwija i ten biznes wpływa na rozwój naszych usług – podkreślał.

Uważamy, iż musimy stworzyć jak najlepszy produkt, produkt wysokiej jakości, produkt tak wygodny, że człowiek będzie w stanie przełamać swoje stereotypy, przełamać swoje lęki i zacząć korzystać z rządowej aplikacji – przekonywał Fiodorow.

Kiedy pozwalamy osobie zarejestrować firmę za pomocą trzech kliknięć; kiedy pozwolimy im zapłacić podatki dwoma kliknięciami — bez względu na to, jak sceptycznie podchodzą do technologii, zaczną korzystać z naszych usług – dodał.

Tim Hinchliffe, szef The Sociable, czołowego irlandzkiego serwisu poświęconego technologiom, komentując projekt WEF, wskazuje na istotę systemu digital identity. Jak zwraca uwagę, obejmuje on „wszystko, co czyni cię wyjątkowym w sferze cyfrowej. To system, który może skonsolidować wszystkie dane dotyczące Twojej aktywności online, w tym odwiedzanych witryn internetowych, zakupów, dokumentacji medycznej, kont finansowych i Twoich znajomych w mediach społecznościowych” – podkreśla.

„Jest to również schemat, który – gdy jest używany przez autorytarystów, tak jak w komunistycznych Chinach – umożliwia dystopijny system kredytu społecznego, gdzie wolność jest przyznawana i ograniczana w oparciu o to, jak zachowują się obywatele i z kim się kontaktują zarówno w świecie fizycznym, jak i cyfrowym” – ostrzega autor na łamach sociable.co.

 

Roman Motoła

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij