Freedie i Charlie urodzili się w 23. tygodniu ciąży i nawet nie potrafili samodzielnie oddychać. Charlie niestety nie przeżył, jednak jego brat po 230 dniach w szpitalu wyszedł do domu. Freddie jest żywym dowodem na to, że walka o życie dziecka zawsze ma sens – niezależnie od tego jak wcześnie się ono urodziło.
Kiedy 30-letnia Lucy Havard była w ciąży z bliźniakami, pojawiły się komplikacje. – Rozwinęło się u mnie tzw. zespół przetoczenia krwi między płodami, co oznacza, że obaj chłopcy dzielili jedno łożysko, a jeden z nich otrzymywał więcej niż drugi – wspomina Lucy. – Przeprowadzono u mnie zabieg laserowy, ale ryzykiem związanym z taką operacją w czasie ciąży było to, że wody płodowe mogą odejść przedwcześnie – i dokładnie to się stało – wyjaśnia kobieta.
16 stycznia 2025 r., zaledwie w 23. tygodniu ciąży, na świat przyszli Charlie i Freddie. Lekarze dawali im małe szanse na przeżycie; Charlie ważył zaledwie 600 gramów, a jego brat – 610. – Chłopcy mieli mnóstwo komplikacji i nie byli w stanie samodzielnie oddychać. – Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego – mówi matka bliźniaków.
Wesprzyj nas już teraz!
Niestety po tygodniu spędzonym w szpitalu, Charlie zmarł. Freddiego zaś przewieziono na oddział intensywnej terapii noworodków (NICU) w londyńskim szpitalu Royal London Hospital. Czekała go jeszcze długa droga zanim będzie mógł wyjść do domu. Przeszedł 5 operacji i „obalił wszystkie diagnozy lekarzy”.
Lucy jest wdzięczna „niesamowitemu” zespołowi lekarzy, którzy przez kilka miesięcy dzielnie walczyli o życie jej dziecka. – Powiedziano nam, że nawet po kilku miesiącach jego pobytu w NICU nadal nie miał szans, bo był po prostu w stanie krytycznym – wspomina. – A jednak okazał się tak silny, walczył mimo wszelkich przeciwności – ze wszystkimi infekcjami, z sepsą – musiał zmierzyć się właściwie ze wszystkim, co tylko można sobie wyobrazić – dodaje matka chłopca.
3 września 2025 r., po 230 dniach spędzonych w szpitalu, Freddie wyszedł do domu. Jego matka opisuje go teraz jako „szczęśliwego” i „zdrowego” chłopca. Z kolei do rodziców znajdujących się w podobnej sytuacji, chce przekazać słowa nadziei. – Nawet jeśli lekarze przygotowują was na najgorsze, to nie zawsze musi tak być. Freddie jest tego dowodem – udało mu się – zwraca uwagę Lucy. – Cuda naprawdę się zdarzają – przypomina.
Historia Freddiego pokazuje nam, że życie każdego człowieka – nawet tego urodzonego przedwcześnie, a może nawet tego jeszcze nienarodzonego – warte jest, by o nie walczyć. – Bardzo przedwcześnie urodzone dzieci, takie jak Freddie, pokazują, jak niezwykle odporni są nawet najmłodsi ludzie w naszym społeczeństwie – i przypominają o człowieczeństwie dzieci w łonie matki – zauważa Catherine Robinson, rzecznik organizacji Right To Life UK.
Źródło: lifenews.com
AF
Niezależne czasopismo medyczne ostrzega: aborcja zagrożeniem psychicznym dla kobiet!