Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz w reakcji na wpis ambasadora Niemiec w Polsce Miguela Bergera podkreślił, że raport o stratach wojennych istnieje i będzie wpływał na kształt relacji polsko-niemieckich, dopóki Niemcy nie rozliczą się w pełni ze zbrodni i zniszczeń w Polsce.
W sobotę na platformie X prezydencki minister włączył się w dyskusję między ambasadorem Niemiec a europosłem PiS Arkadiuszem Mularczykiem, b. wiceszefem MSZ i pełnomocnikiem rządu PiS ds. odszkodowań za straty wojenne. Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, przygotowany pod przewodnictwem Mularczyka, został zaprezentowany 1 września 2022 r.
Mularczyk napisał do Bergera, że chętnie mu ten raport przekaże. Według europosła dokument jasno ukazuje skalę zniszczeń oraz nierozliczony dług Niemiec wobec Polski. – Jest to kluczowy element zrozumienia, jakie kroki są niezbędne po stronie Niemiec, aby budować prawdziwe, partnerskie i odpowiedzialne relacje polsko-niemieckie – dodał Mularczyk.
Wesprzyj nas już teraz!
Ambasador odpowiedział europosłowi wpisem: Szanowny panie pośle, myli się pan sądząc, że pański „raport” i pański aktywizm będą kształtować przyszłość naszych relacji. Ciągłe podziały kreowane przez ludzi takich jak pan, pomagają jedynie Putinowi.
Na ten wpis zareagował Przydacz. – Jeśli coś pomagało Putinowi przez całe lata, to istnienie gazociągów Nord Stream I i II, którego tak zdecydowanie bronił Pan Ambasador (wtedy jako wiceminister) podczas kilku naszych oficjalnych rozmów. Proszę więc uprzejmie powstrzymać się od korzystania z tego argumentu – podkreślił szef BPM.
Dodał, że jeśli zaś chodzi o podziały, „to nic tak Polaków nie łączy, jak reakcja na niemieckie besserwisserstwo”. – I mam dla Pana dobrą informację, ten Raport istnieje i będzie wpływał na kształt relacji polsko-niemieckich. Dopóki Niemcy nie rozliczą się w pełni ze zbrodni i zniszczeń, jakich dopuściły się na moim Narodzie i Państwie – zaznaczył prezydencki minister.
Temat odszkodowań dla ofiar II wojny światowej jest cały czas przedmiotem rozmów polskiego rządu ze stroną niemiecką. Zapowiedź wsparcia dla żyjących jeszcze Polaków poszkodowanych w II wojnie światowej padła podczas pierwszych od 2018 r. polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych, do których doszło na początku lipca ub.r., jednak szczegóły tej pomocy pozostały niesprecyzowane.
3 października 2022 r. minister spraw zagranicznych w rządzie PiS Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domagała się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód. 3 stycznia 2023 r. MSZ przekazało wtedy, że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na tę notę, uznając, że sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.
Źródło: PAP
„Beznadziejna sprawa”. Radosław Sikorski skomentował apel prezydenta o reparacje od Niemiec