Przyjaciel zamachowca z Tunezji zdradza fakty na temat jego powiązań z Al-Nusrą i Państwem Islamskim. „Kochał wszystko to, co wyznawali” – powiedział Wassim Bel-a-Del. Przesłuchiwanych jest jeszcze 7 osób związanych z młodym dżihadystą wyszkolonym w Libii.
Z zeznań przyjaciela zabitego przez policję zamachowca z tunezyjskiej Susy wynika, iż był on tzw. „uśpionym dżihadystą”. Muzułmański terrorysta Saifedin Rezgui był studentem wydziału inżynierii na uniwersytecie w Kairuan. Od przełożonych z Państwa Islamskiego otrzymał nakaz ukrywania swych radykalnych przekonań – aż przyjdzie czas na okazanie swego przywiązania do religii Mahometa.
Wesprzyj nas już teraz!
Przyjaciel poległego dżihadysty, Wassim Bel-a-Del, poinformował, iż w roku 2011 był on powiązany z organizacją terrorystyczną Al-Nusra. – Potem, kiedy Daesh [arabska nazwa Państwa Islamskiego] zaczęło działać w Syrii i Iraku, zmienił sojusz i wsparł Daesh. Kochał wszystko to, co wyznawali – zeznał.
– Znam grupę, z którą współpracował. To grupa terrorystyczna. Niektórzy z tych gości pojechali do Syrii i wrócili studiować na tym samym uniwersytecie, inni pojechali i zginęli w Syrii – dodał Wassim Bel-a-Del. Według kolegi ze studiów dżihadysty, podobni „uśpieni” w konspiracji odbierają rozkazy z Bliskiego Wschodu. – To system, w którym żadna grupa nie wie, co robi inna. Łączą ich tylko szefowie – tłumaczył.
Przesłuchiwany muzułmanin potwierdził także przypuszczenia o przeszkoleniu zamachowca w Libii. – Był szkolony w Libii, ponieważ grupy terrorystyczne nie mają większych problemów z przeniknięciem do Libii. Mogą tam uczestniczyć w szkoleniu i bez problemów ze strony policji wrócić – powiedział student.
Źródło: tvn24.pl
FO