Dlaczego człowiek nowoczesny nie chce Chrystusa? Przecież tak wzruszającą jest scena betlejemska: trzej królowie u żłóbka. Przychodzą nowocześni trzej królowie, mąż stanu, giełdziarz, właściciel fabryki i stają koło żłóbka betlejemskiego.
Mówią – o, jakie to poetyczne! Piękne, małe Dzieciątko, pasterze, owieczki, gwiazda, słoma, stajenka, noc… Jaki to piękny obraz… w sam raz nadaje się do salonu.
Tak, tak! Ale to małe Dzieciątko jest Synem Boga żywego, Słowem wcielonym, władcą ludzkości! On jest Królem, a nie tylko modelem do malowania! Jest Dziecięciem, ale i Prawodawcą! Kocha i sądzi! Miły, ale i surowy! Jeśli jest moim Królem, to nie mogę żyć w tak podły sposób, jak dotychczas. On ma prawo wtrącać się do moich myśli, planów, interesów, przyjemności! O, tego to już za dużo! Stajenka, żłóbek, słoma – to zbyt zawiła tajemnica! Nie rozumiemy jej! Nie pojmujemy, bo nie chcemy rozumieć; boimy się zrozumieć, że prostota, ubóstwo, pokora betlejemskiego Chrystusa sprzeciwia się całemu naszemu dzisiejszemu życiu. Jeśli bowiem Chrystus ma rację, to z pewnością my się mylimy, nie ma uzasadnienia ani nasza pycha, ani nieokiełzane pragnienie sławy, ani pogoń za przyjemnościami, przywiązanie do ziemi, ani kult złotego cielca!
Wesprzyj nas już teraz!
Oto, kochani Bracia, przyszliśmy do odpowiedzi na pytania: Dlaczego dzisiejszy człowiek boi się przyjąć Chrystusa? Dlaczego nie chce Chrystusa? 1) Nie chce Chrystusa, bo Dziecię betlejemskie potępia naszą pychę. 2) Nie chce Chrystusa, bo biedny Chrystus potępia naszą pogoń za przyjemnościami. 3) Nie chce Chrystusa, bo Chrystus, wskazując na niebo, potępia nasz nowoczesny pogląd na świat: ubóstwianie ziemi i lekceważenie wartości duchowych.
Innymi słowy, jeśli Chrystus jest naszym Królem, to naszym Bogiem nie może być: 1) rozum, 2) rozkosz, 3) złoto.
Ks. dr Tihamer Toth, Chrystus-Król, Kraków 1935, s. 14-15.