Dzisiaj

Przyszłość Strefy Gazy. Nieustanna przemoc, skrajna bieda i polityczny impas

(Widok na Jerozolimę. Fot. Pixabay)

Jak będzie przyszłość Strefy Gazy? Wszystko wskazuje na to, że czeka ją nieustanna przemoc, skrajna bieda i polityczny impas. Bo choć ani Izrael, ani Hamas nie dążą teraz do wojny, sytuacja nie jest unormowana i jeszcze długo taka nie będzie, pisze na łamach „Foreign Affairs” Daniel Byman.

Daniel Byman, profesor w Szkole Służby Zagranicznej Uniwersytetu Georgetown, na łamach „Foreign Affairs” przekonuje, że w Strefie Gazy ukształtował się nowy, względnie stabilny układ, który trudno jednak uznać za pozytywny. Intensywne walki ustały, do Gazy stopniowo napływa pomoc humanitarna, a w ramach rozejmu Izrael zwolnił blisko dwa tysiące palestyńskich więźniów. Hamas oddał wszystkich żywych zakładników oraz większość ciał ofiar. Otwarto główne przejścia graniczne, zapowiedziano dopuszczanie setek ciężarówek dziennie z pomocą i towarami, a izraelska armia wycofała się na tzw. żółtą linię, ograniczając swoją obecność do nieco ponad połowy terytorium Strefy. To jednak raczej koniec fazy otwartej wojny niż początek realnego procesu pokojowego.

Byman podkreśla, że relacje między Izraelem a Hamasem mają dziś charakter ograniczonego, lecz trwałego konfliktu. Ambitniejsze elementy planu pokojowego promowanego przez administrację Donalda Trumpa, w tym odbudowa Gazy i jej polityczna reorganizacja, utknęły w martwym punkcie. Kluczowym warunkiem dalszych postępów miałoby być powołanie międzynarodowych sił stabilizacyjnych, które rozbroiłyby Hamas, zapewniły bezpieczeństwo i przygotowały grunt pod nową, apolityczną administrację palestyńską. W praktyce brakuje jednak zarówno zgody co do składu takich sił, jak i realnej woli państw Zachodu oraz regionu, by wziąć na siebie koszty i ryzyko długotrwałej misji.

Wesprzyj nas już teraz!

Autor zwraca uwagę, że Stany Zjednoczone podejmują ograniczone działania, by podtrzymać rozejm, monitorując jego przestrzeganie i demonstrując polityczne wsparcie poprzez wizyty wysokich rangą urzędników. Jednocześnie Waszyngton nie chce angażować się głębiej w odbudowę Gazy ani wysyłać własnych żołnierzy, a potencjalni partnerzy również zachowują dystans. W efekcie najbardziej ambitne cele planu, takie jak trwałe rozbrojenie Hamasu czy stworzenie nowego porządku politycznego w Strefie, pozostają mało realne.

Na tym tle utrzymuje się przemoc o niskiej intensywności. Obie strony oskarżają się o łamanie rozejmu, giną izraelscy żołnierze i palestyńscy cywile, a sytuacja humanitarna pozostaje dramatyczna. Zdecydowana większość mieszkańców Gazy jest wewnętrznie przesiedlona, a faktyczna skala pomocy jest znacznie mniejsza niż zapowiedzi. Deszcze i zimno tylko pogarszają warunki życia, a chroniczny brak bezpieczeństwa odstrasza potencjalnych inwestorów i darczyńców, mimo że koszt odbudowy Strefy szacowany jest na dziesiątki miliardów dolarów.

Byman zaznacza, że ani Izrael, ani Hamas nie dążą dziś do powrotu pełnoskalowej wojny. Izrael obawia się dalszych strat, międzynarodowej izolacji i politycznych kosztów zerwania rozejmu, który jest postrzegany jako sukces Trumpa. Jednocześnie izraelskie społeczeństwo i elity polityczne nie akceptują dalszych rządów Hamasu w Gazie i są głęboko nieufne wobec Autonomii Palestyńskiej. To sprawia, że Izrael prawdopodobnie będzie kontynuował punktowe uderzenia, by nie dopuścić do odbudowy siły militarnej Hamasu.

Hamas z kolei, osłabiony po wojnie, również unika otwartego starcia, ale ma silną motywację do podtrzymywania ograniczonej przemocy. Umożliwia mu to utrzymanie kontroli nad Gazą, zastraszanie rywali i podtrzymywanie wizerunku „ruchu oporu”. Próby realnego wdrożenia planów, które pozbawiłyby Hamas władzy i broni, niemal na pewno spotkałyby się z jego gwałtownym oporem, co mogłoby skompromitować każdą alternatywną administrację jako bezradną lub kolaborującą z Izraelem.

W ocenie autora najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest utrwalenie obecnego stanu. Tymczasowa linia rozgraniczenia może stać się półtrwała, zainteresowanie społeczności międzynarodowej będzie stopniowo słabnąć, a presja na trudne kompromisy zaniknie. Bez długofalowego, konsekwentnego zaangażowania Stanów Zjednoczonych Gaza może na lata utknąć w stanie niekończącego się zawieszenia broni, naznaczonego sporadyczną przemocą, brakiem odbudowy i politycznym impasem, który nie prowadzi ani do pokoju, ani do stabilnego rozwoju.

Źródło: Foreign Affairs

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 405 833 zł cel: 500 000 zł
81%
wybierz kwotę:
Wspieram