Carter Page przez kilka ostatnich dni przebywał w rosyjskiej stolicy. To właśnie ten biznesmen zostanie, wedle wszelkich znaków płynących z USA, doradcą Donalda Trumpa do spraw międzynarodowych. Wcześniej krytykował sankcje nakładane na Rosję. Co tym razem robił w Moskwie? Oficjalnie, prowadził interesy.
Amerykański biznesmen został ciepło przyjęty w Rosji, jednak są ku temu powody: sprzeciwiał się bowiem antyrosyjskim sankcjom gospodarczym nałożonym na Kreml po aneksji Krymu.
Wesprzyj nas już teraz!
Mimo, iż oficjalnie niedawna wizyta w ojczyźnie Puszkina miała na celu prowadzenie działalności gospodarczej, to obecnością Page’a w Rosji zainteresowały się amerykańskie służby specjalne, posłuszne urzędującym jeszcze w Białym Domu Demokratom. Niezadowoleni z podróży biznesmena byli również dyplomaci z ambasady USA w Moskwie.
Mieli oni obawy, czy wizyta ma charakter gospodarczy i dotyczy prywatnego biznesu, czy Carter Page udał się do Rosji z polecenia Donalda Trumpa w celu nawiązania pierwszych kontaktów. Rzecznik ambasady podkreślił, że do czasu zaprzysiężenia nowego prezydenta dyplomacji wykonują polecenia starej administracji.
Rosjanie zaś zaprzeczyli, jakoby prowadzili jakiekolwiek rozmowy z Page’m. Oświadczenie w tej sprawie wydał wysoki rangą urzędnik kremlowskiego MSZ, wiceminister Siergiej Riabkow.
Page spotkał się, poza wszelką wątpliwością, z rosyjskimi biznesmenami i wpływowymi sferami biznesowymi z branży surowców energetycznych. Nie jest jednak tajemnicą, że sektor ma doskonałe kontakty z administracją kremlowską i mogą być niekiedy traktowani jako pośrednicy Władimira Putina. Podczas wizyty przyszłego doradcy Trumpa w Rosji zabrał on głos na jednej z konferencji prasowych.
– Obecnie USA obwinia Rosję o to, że nasze stosunki znajdują się w takim stanie, w którym nie powinny się znajdować. Powinniśmy teraz aktywnie włączyć się w proces polepszenia naszych stosunków. Nasz potencjał w tym zakresie jest przecież ogromny, powinniśmy działać wspólnie, bo tylko tak zdołamy załatwić większą część problemów. Na razie potencjał stosunków Federacji Rosyjskiej i USA nie jest w pełni wykorzystywany, ale jestem przekonany, że w przyszłości będzie wiele możliwości do jego wykorzystania. Można zawsze wykorzystać wszystkie wyzwania, przed którymi stoimy na swoją korzyść. Ja w każdym bądź razie z optymizmem patrzę w przyszłość – stwierdził w Rosji Page cytowany przez kresy.pl.
W trakcie prezydenckiej kampanii wyborczej w USA zarówno Trump, jak i Page byli oskarżani o zażyłe relacje z Kremlem. Na cenzurowanym znalazł się przede wszystkim prawdopodobny doradca amerykańskiego prezydenta-elekta. Wtedy też służby Stanów Zjednoczonych przyjrzały się biznesmenowi, który miał prowadzić rozmowy na temat zniesienia antyrosyjskich sankcji w przypadku sukcesu Trumpa. Są to jednak przecieki ze śledztwa, a nie oficjalne rezultaty prac służb.
Związki Cartera Page’a z Rosją są jednak znane. Pracował w Moskwie i miał kontakty ze wschodnioeuropejskimi miliarderami, w tym Ukraińcem Wiktorem Pińczukiem. Współpracował również z Chińczykami.
Źródło: kresy.pl
MWł