Dzisiaj

Przyszły kanclerz Niemiec chce zwiększyć zadłużenie na obronę. Obejście konstytucji jeszcze w tym parlamencie?

(Fot. EPA/HANNIBAL HANSCHKE Dostawca: PAP/EPA.)

Prawdopodobny przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz naciska na jak najszybsze odblokowanie dodatkowych miliardów euro na zbrojenia, jednak jego dążenia spotykają się z dużym oporem. Merz chciałby przedstawić podczas czwartkowego szczytu obronnego UE konkretne propozycje.

Chcąc zainwestować wiele miliardów euro – w wyniku zaciągnięcia pożyczek – w rodzimą infrastrukturę obronną, niemieccy politycy musieliby obejść surowe przepisy konstytucyjne. Większość dwóch trzecich posłów musiałaby przegłosować regulacje pozwalające na przekroczenie deficytu budżetowego Niemiec, tworząc dodatkowe fundusze.

CDU, partia Merza, która zwyciężyła w ostatnich wyborach spieszy się ze zmianą prawa, zanim ukonstytuuje się nowy, mniej korzystny skład parlamentu. Ma więc około trzy tygodnie czasu na przeforsowanie zmian.

Wesprzyj nas już teraz!

W poniedziałek liderzy CDU rozmawiali z bawarskimi sojusznikami i socjaldemokratami (SPD) na temat utworzenia nowego rządu koalicyjnego i ewentualnego porozumienia odnośnie do dodatkowych wydatków obronnych.

Merz przekonuje, że w obecnej sytuacji, to jest niejasnego zaangażowania Ameryki na rzecz Ukrainy i bezpieczeństwa Europy potrzebne są pilne działania.

W zamian za przegłosowanie ustawy pozwalającej na zwiększenie długu, jeden z liderów SPD – Lars Klingbeil, żąda „dużego pakietu” finansowania dla szkół, kolei i na służby bezpieczeństwa.

Niemieccy ekonomiści szacują, że konieczne są wydatki zbrojeniowe rzędu prawie 1 bilion euro. 400 miliardów euro miało by bezpośrednio trafić do sił zbrojnych, a około 500 miliardów euro – poszłoby na odnowienie i rozbudowę infrastruktury Niemiec.

Inwestycje związane z zaciąganiem dodatkowego długu są jednak sprzeczne z konstytucyjnym limitem deficytu Niemiec, który ogranicza strukturalne deficyty publiczne do 0,35% PKB. Partie próbują obejść konstytucyjny mechanizm blokady zadłużenia, ustanawiając pozabudżetowe fundusze specjalne. Do tego celu potrzeba większości dwóch trzecich głosów. W 2022 r., to jest po pełnoskalowym ataku Rosji na Ukrainę, rząd przyjął takie ustawodawstwo.

W obecnym, „starym” składzie parlamentu, do sukcesu inicjatywy Merza potrzeba nie tylko wsparcia całej CDU i SPD, ale także co najmniej 86 innych parlamentarzystów. Mniejsze partie chcą przy tej okazji jak najwięcej wynegocjować dla siebie i stawiają wysoko poprzeczkę. Zieloni (116 posłów) odgrażają się, że będą grać ostro. Felix Banaszak oznajmił w poniedziałek, że jest gotów do rozmów, ale nie chce tak pospiesznego głosowania i przyznawania funduszy na zbrojenia, jak tego oczekuje przyszły kanclerz.

Istnieje ryzyko, że nawet po przyjęciu pożądanej przez Merza regulacji, legalność tych działań i tak mogłaby zostać zakwestionowana na drodze prawnej.

Bardziej skrajni członkowie partii Zielonych postulują odblokowanie dodatkowej pomocy dla Ukrainy poprzez wykorzystanie poprzedniego budżetu Niemiec i zawarcie umowy dotyczącej fundamentalnej reformy hamulca zadłużenia z socjalistyczną lewicą, która ma blokującą mniejszość w nowym parlamencie razem z prawicową Alternatywą dla Niemiec (AfD).

Lewica jednak jest sceptyczna co do możliwości zwiększania wydatków na obronę.

Dlatego amerykański „National Interest” sugeruje, że jeśli Merzowi rzeczywiście zależy na zwiększaniu wydatków na obronę i rozwiązaniu palących problemów jego kraju, to nie pozostaje mu nic innego, jak wejście w koalicję z AfD.

W komentarzu zamieszczonym 26 lutego Cheryl Benard pisze, że „Nowy kanclerz Niemiec musi zrobić coś nie do pomyślenia”. „Jeśli chce mieć skuteczną większość rządzącą, kanclerz Friedrich Merz musi zaprosić AfD do rządu”, ale nie chce tego zrobić.

Benard związana z RAND Corporation wskazuje, że nikt nie świętuje zwycięstwa CDU w Niemczech, ponieważ „wszyscy widzą zagładę na horyzoncie”. Szef partii i prawdopodobny następny kanclerz Friedrich Merz utworzy koalicję z SPD, a ta ma szanse skutecznie zablokować główne reformy Merza, w tym program migracyjny.

„Pozostaje mu tylko SPD jako partner i tylko lewicowi Zieloni i skrajnie lewicowe partie odłamowe jako partnerzy do uchwalania ustawodawstwa. Wszystkie te grupy kurczowo trzymają się polityki, która doprowadzi Niemcy do ruiny: kosztownej i nierealistycznej polityki środowiskowej i energetycznej oraz rozrzutnych programów socjalnych, na które kraj nie może sobie pozwolić” – zaznacza analityk.

I dodaje, że „przy takim rządzie gospodarka wkrótce nie będzie w stanie wypłacać emerytur ani pokrywać kosztów opieki medycznej”, nie mówiąc o „znacznych inwestycjach w obronę militarną, które są pilnie potrzebne w świetle rozwoju NATO i niedawno ogłoszonej postawy USA wobec Europy”.

Benard sugeruje, że Merz nie ma innej alternatywy i musi utworzyć rząd koalicyjny z AfD, by zając się nie tylko kwestią migracji, ale także bezpieczeństwa wewnętrznego. Prawicowa partia miałaby być także bardziej pragmatyczna w kwestii polityki energetycznej i obronnej.

Analityk, która przyznaje, że „w RAND Corporation przez lata pracowała w dziale zajmującym się strategiami i metodami deradykalizacji” broni AfD twierdząc, że nie ma podstaw, aby oskarżać tę partię o „faszyzm”, a ponadto, jeśli Niemcy chcą osłabienia wpływu ekstremistów, kluczowe jest wciąganie ich do głównego nurtu polityki, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób deradykalizacji.

Analityk ostrzega Merza, zaznaczając, że może zapisać się w księgach historii Niemiec jako „postać tragiczna”, „osoba, która świadomie przewodziła ześlizgiwaniu się swojego kraju w skazaną na zagładę przyszłość polityczną”. Może jednak wybrać inną opcję i „podjąć odważny oraz kontrowersyjny krok niezbędny dla przyszłego sukcesu Niemiec”.

Dr Cheryl Benard była dyrektorem programowym w RAND National Security Research Division. Obecnie jest dyrektorem ARCH International, organizacji, która chroni miejsca dziedzictwa kulturowego w strefach kryzysowych.

Źródło: euractiv.com, nationalinterest.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 87 404 zł cel: 500 000 zł
17%
wybierz kwotę:
Wspieram