Niedawno na polskiej scenie politycznej kontrowersje wzbudziła sprawa wykształcenia Katarzyny Kotuli. Minister ds. równości w sejmowych źródłach figurowała jako „magister”, mimo że nie posiada dyplomu studiów II stopnia. Równocześnie deklarowała, że jest w trakcie pisania doktoratu… Tymczasem pojawiły się wątpliwości co do edukacji ważnej postaci w instytucjach unijnych. Chodzi o przewodnicząca Parlamentu Europejskiego.
Zdaniem rzecznik Komisji Europejskiej Roberta Metsola, tytułowana doktorem m.in. na stronie internetowej jej partii EPL, wcale nie posiada tego stopnia wykształcenia.
Według Miny Andreevy, przewodnicząca europarlamentu opublikowała jedynie pracę magisterską w 2003 roku. Stąd, jak zapewniała w rozmowie z niemieckim „Bildem” Bułgarka, Metsola nie tytułuje się oficjalnie „doktorem”… Jednak taki właśnie stopień wykształcenia przypisuje kobiecie tekst na oficjalnej witrynie Europejskiej Partii Ludowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Zgoła inny zarzut, również związany z akademicką karierą szefowej europarlamentu ma Stefan Weber, ekspert zajmujący się tropieniem plagiatów. Jego zdaniem przynajmniej połowa pracy doktorskiej Metsoli wydaje się przepisana z innego, istniejącego już źródła, zwrócił uwagę portal jungefreiheit.de.
W odpowiedzi na sprzeczne ze sobą wątpliwości rektor Uniwersytetu Malty, na którym studiowała polityk, wszczął już czynności wyjaśniające. Mają one potrwać kilka tygodni. Jednocześnie Perit Karmenu Vella zaznaczył, że według jego wiadomości Metsola uzyskała tytuł doktorski na podstawie pracy o systemach wyborczych.
Źródło: jungefreiheit.de
FA