Chociaż do powołania rządu koalicji „anty-PiS” jest wciąż daleko, ugrupowania dotychczasowej opozycji dzielą już skórę na niedźwiedziu w kwestii powszechnego prawa do życia. Aborcjonistki obecne w każdym z trzech ugrupowań, które mogą utworzyć parlamentarną większość – Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drodze – snują już plany dotyczące wprowadzenia swobody zabijania dzieci. Sceptyczny w tej sprawie jest PSL.
„Najpierw rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia i ustawa ratunkowa, potem zmiana w TK – politycy wygranej opozycji mają plany, jak ułatwić dostęp do aborcji. Chcą, żeby były to jedne z pierwszych działań nowego rządu” – pisze w czwartkowym wydaniu „Dziennik Gazeta Prawna”.
Wesprzyj nas już teraz!
Według gazety, feministki z Lewicy zamierzają zlikwidować karalność lekarzy zabijających dzieci poczęte oraz usunąć z prawodawstwa klauzulę sumienia, która chroni etycznych medyków przed „obowiązkiem” uśmiercania nienarodzonych na podstawie wyjątków w ustawie antyaborcyjnej.
Według Anity Kucharskiej-Dziedzic z Lewicy, minister zdrowia może określić warunki przeprowadzania tak zwanej aborcji w przypadkach zagrożenia zdrowia psychicznego matki na podstawie zalecenia psychiatry bądź psychologa klinicznego. – Nie ma przecież wątpliwości, że noszenie płodu z wadami, noszenie ciąży z gwałtu, kazirodztwa zagraża zdrowiu psychicznemu kobiet – powiedziała Kucharska-Dziedzic DGP.
Do proaborcyjnego prawa spieszy się również Katarzyna Lubnauer reprezentująca Koalicję Obywatelską. Preferuje drogę ministerialnych rozporządzeń jako najszybszej drogi legalizacji zabijania dzieci. Również opowiada się za likwidacją artykułu 152 Kodeksu karnego zakładającego karanie pomocnictwa w tym procederze. Teoretycznie grozi za to kara 3 lat pozbawienia wolności.
Według DGP rozwiązania promowane przez feministki mogłyby liczyć na poparcie całej Lewicy oraz niemal całych składów poselskich KO oraz Polski 2050.
Inaczej rzecz się ma w przypadku PSL wchodzącego w skład Trzeciej Drogi.
– Tego z nami nie załatwi pan Donald Tusk ani Lewica – powiedział w audycji Polsat News ludowiec, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Poradził koalicjantom szukanie „gdzie indziej” większości pozwalającej zalegalizować aborcję. – Dla mnie jest nie do przyjęcia narracja, żebyśmy zaczynali naszą kadencję od śmierci – dodał w dalszej części rozmowy.
– My jesteśmy ugrupowaniem o korzeniach chrześcijańskich i nie przyłożymy ręki do tego typu rozwiązań – mówił Zgorzelski. Według PSL, sprawa ochrony życia powinna być rozstrzygnięta na drodze powrotu do tak zwanego kompromisu aborcyjnego, następnie referendum, a w kolejnym kroku wpisania jego rozstrzygnięcia do ustawy zasadniczej.
Źródła: DGP, Polsat News
RoM