Thomas Gromme na łamach „New York Times” ubolewa z powodu radykalnie pro-aborcyjnych poglądów amerykańskiej Partii Demokratycznej, a zwłaszcza Hilary Clinton. Wskazuje, że taka postawa prowadzi do zmniejszenia liczby katolickich wyborców. Jak podkreśla, zwycięstwo Donalda Trumpa świadczy o rosnącym znaczeniu kwestii aborcji w Stanach Zjednoczonych.
W ostatnich wyborach prezydenckich Hilary Clinton przegrała wśród katolickich wyborców stosunkiem 7 punktów proc. Wśród białych katolików różnica wynosiła aż 23 punkty proc. Niechęć katolickich wyborców mogła przesądzić o porażce kandydata Demokratów w Pensylwanii, Wisconsin i Michigan. Jej porażka okazała się tam minimalna. Oznacza to, że nieco większe poparcie katolików mogłoby doprowadzić do zwycięstwa Clinton w tych stanach.
Wesprzyj nas już teraz!
Niskie poparcie u katolików wiąże się prawdopodobnie z bezkompromisowym poparciem żony Billa Clintona dla legalności aborcji. – Stanowczo popieram Roe versus Wade – mówiła kandydat Demokratów podczas jednej z debat prezydenckich. Zdaniem publicysty „New York Times”, w uszach katolików zabrzmiało to niczym bezwarunkowa pochwała wojny w uszach pacyfistycznych kwakrów. W efekcie postanowili oni poprzeć Donalda Trumpa. Stało się tak pomimo faktu, że wiele jego wypowiedzi i postaw także kłóciło się z katolicyzmem.
Zdaniem publicysty „New York Times” Partia Demokratyczna powinna skoncentrować się na opiece zdrowotnej, zmniejszającej pośrednio liczbę aborcji. Thomas Gromme zaleca także promocję programu adopcyjnego, a także wstrzymanie się od krytyki Poprawki Hyde’a. Zakazuje ona władzom federalnym finansowania aborcji, za wyjątkiem skrajnych przypadków.
Pochodzący z Irlandii teolog podkreśla także, że w latach 2009-2014 doszło do spadku liczby aborcji w Stanach Zjednoczonych. Jego zdaniem trend ten może zostać odwrócony za sprawą… dążeń Republikanów do ograniczeń w programach antykoncepcyjnych.
Trudno nie wyrazić pewnej satysfakcji z opublikowania sceptycznego wobec aborcji artykułu na łamach lewicowo-liberalnego „New York Times”. Cieszy także wzrost wrażliwości moralnej Amerykanów na kwestię aborcji. Trudno natomiast zgodzić się z twierdzeniami o antykoncepcji jako metodzie zapobiegania mordowaniu nienarodzonych. Wszak także sztuczne zapobieganie poczęciu kłóci się z prawem naturalnym i nauką Kościoła. Legalna antykoncepcja może prowadzić do rozwiązłości, co w przypadku jej nieskuteczności prowadzi do decyzji o aborcji.
Źródło: nytimes.com
mjend