Władimir Putin powiedział, że wojna w Ukrainą „miałaby charakter apokaliptyczny”. Wyraził przy tym nadzieję, że do takiej wojny nigdy nie dojdzie. Prezydent Rosji pozytywnie wyraził się o porozumieniu z Mińska, które jednak jest systematycznie łamane. Tymczasem nastroje rosyjskiej ulicy są najbardziej antyamerykańskie od czasu upadku Związku Radzieckiego.
Rosyjski prezydent wykluczył także możliwość powrotu Krymu do Ukrainy. – Krym zostanie rosyjski, ukraiński, tatarski, grecki i niemiecki i będzie domem dla tych narodów – powiedział. Powołał się na wybór mieszkańców Krymu i wezwał do jego respektowania.
Wesprzyj nas już teraz!
W swojej wypowiedzi cytowanej przez rosyjskie media Putin wyraził przekonanie, że sytuacja na wschodzie Ukrainy ustabilizuje się o ile wprowadzone zostanie porozumienie z Mińska. Umowę zawarli Ukraińcy i Rosjanie wraz z Niemcami i Francuzami. Zdaniem Putina porozumienie to jest dobrą drogą do normalizacji sytuacji – informuje Holly Yan na łamach portalu cnn.com.
Sęk w tym, że sytuacja nadal jest napięta, a porozumienie z Mińska nie jest respektowane. Zdaniem separatystów winę za to ponosi strona ukraińska.
Tymczasem rosyjski prezydent odnosi sukcesy na froncie walki o serca Rosjan. Antyzachodnia propaganda rosyjskich mediów przynosi oczekiwane skutki. Według ostatniego badania opinii publicznej, krytycznych wobec Ameryki jest aż 81 proc. Rosjan. Odsetek ten jest tak wysoki pierwszy raz od upadku Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Niektórzy mieszkańcy Federacji twierdzą wręcz, że celem Ameryki jest zabranie Rosji znacznej części jej terytorium.
Źródło: cnn.com
Mjend