Przez dekady Związek Radziecki, a potem Rosja ze zmiennym skutkiem walczyły z Zachodem o wpływy w Libii rządzonej przez pułkownika Mu’ammara al-Kaddafiego. Również dziś kremlowska administracja chciałaby kontrolować gospodarkę i politykę tego bogatego w złoża ropy kraju.
Jak informują szwajcarskie media „wpływy Rosji w ogarniętej konfliktem Libii wzmacniają się z każdym dniem”. Świadczy o tym m.in. podpisane kilka dni temu w Londynie porozumienie między gigantem naftowym Rosneftem, a libijską kompanią naftową NOC. Takie ustalenia pomogą Moskwie odbudować swoją, tradycyjnie mocną, pozycję w Libii.
Wesprzyj nas już teraz!
Dla pogrążonej w chaosie Libii porozumienie z Rosneftem to także światełko w tunelu i szansa, że znów zacznie sobie zapewniać zastrzyki finansowe.
Lobbystą rosyjsko-libijskiego zbliżenia naftowego jest Chalifa Bilkasim Haftar. To jeden z największych przeciwników premiera rządu jedności narodowej, cieszącego się ONZ-owskim wsparciem, Faiza Saradża. Haftar był „wychowankiem” Kaddafiego, ale po jakimś czasie stał się jego wrogiem. Przez lata mieszkał w USA. Miał, a być może wciąż ma, dobre stosunki z CIA.
W ubiegłym roku Haftar przejął kontrolę nad niemal wszystkimi libijskimi terminalami naftowymi na Morzu Śródziemnym. Od tej pory Władimir Putin wykazuje nie słabnące zainteresowanie Haftarem. Libijczyk pod koniec roku 2016 przebywał w Moskwie. Brał też udział w zorganizowanej na lotniskowcu „Admirał Kuzniecow” wideokonferencji z władzami w Moskwie.
Ponadto pojawiło się podejrzenie, że za porozumieniem z Rostneftem stoi także niepisana umowa na dostarczania przez Moskwę Libii broni. Jak nietrudno się domyślać, nikt niczego nie jest w stanie udowodnić, a sama Rosja wszystkiemu zaprzecza.
Rosja zmieniła Arabię Saudyjską na pozycji lidera w wydobyciu ropy naftowej na świecie. Nie zmienia to faktu, że Moskwa będzie zainteresowana odbudową i konserwacją zniszczonej libijskiej infrastruktury.
Źródło: „Neue Zuercher Zeitung”
ChS