Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w ubiegłym tygodniu ustawę zakazującą reklamowanie w kraju tzw. aborcji. Zakaz został podpisany jako część pakietu ustaw, które dążą do zaostrzenia ograniczeń reklamowych w tym kraju w zakresie antykoncepcji i usług medycznych ukierunkowanych na unicestwianie istnień ludzkich w prenatalnym stadium rozwoju.
Rosyjskie media informowały, że celem nowych przepisów jest zahamowanie spadku liczby ludności kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
Podpisany przez prezydenta zakaz reklamy procederu zabijania dzieci poczętych jest częścią ustawy federalnej regulującej zasady emisji reklam, która zakazuje również reklamowania darmowych próbek leków, jeśli próbki zawierają narkotyki lub leki psychotropowe. Prawo wprowadza także ograniczenia dotyczące reklamy tradycyjnej „medycyny ludowej”, co ustawa kwalifikuje jako wykroczenie.
Liczba zabójstw dzieci poczętych w Rosji jest jedna z najwyższych na świecie. Zabicie dziecka w łonie matki jest też jednym z najczęstszych instrumentów kontroli urodzeń w kraju. Od czasu objęcia urzędu 14 lat temu, Władimir Putin uznał za jeden z najważniejszych priorytetów powstrzymanie zapaści demograficznej i zwiększenie liczby ludności kraju.
Steven Mosher, prezes Instytutu Badań nad Ludnością, powiedział w rozmowie z Life Site News, że Rosja musi zmienić swój stosunek do aborcji, jeśli chce, aby następne pokolenia obywateli rodziły się zdrowe. – Tak długo, jak społeczeństwo nie uznaje wartości życia ludzkiego i bezmyślnie unicestwia je w wielkiej liczbie, trudno będzie osiągnąć nowy standard – trojga dzieci w rodzinie. Aborcja musi przestać być sposobem na życie w Rosji, jeśli jej mieszkańcy zamierzają przetrwać – mówił w ubiegłym roku Mosher, nawiązując do wystosowanego przez Putina apelu do rodzin, aby dążyły do posiadania co najmniej trójki dzieci.
Jak można było się spodziewać wejście w życie nowych przepisów nie spodobało się feministkom, które twierdzą, że zakaz reklamowania aborcji jest „naruszeniem praw kobiet”. Jednak z feministycznych aktywistek, Olgerta Charitonowa powiedziała agencji Reutersa, że przyjęta niedawno ustawa „nie jest początkiem ograniczania [reprodukcyjnych] praw kobiet, ale raczej kontynuacją procesu rozpoczętego w 2011 roku”. Rosja uchwaliła wówczas ustawę zakazującą aborcji po 12. tygodniu ciąży i ustanawiającą okres oczekiwania na poddanie się tej ludobójczej praktyce co najmniej 48 godzin, po którym kobieta może zabić swoje dziecko.
Poza ustawodawstwem ograniczającym proceder zabijania dzieci poczętych, sprzeciwy środowisk lewackich budzi także przyjęcie przez Rosję, na początku tego roku, ustawy zakazującej propagandy zboczeń seksualnych wśród nieletnich. Nie kryjący się ze swoimi dewiacjami sportowcy, którzy planują starty w nadchodzących zimowych igrzyskach olimpijskich w Soczi utyskują, że wprowadzony zakaz może oznaczać ich „dyskryminację” (czytaj: brak możliwości publicznego obnoszenia się ze swoją odrażająca przypadłością) podczas pobytu w Rosji.
Pod wpływem zmasowanej krytyki lewackiej międzynarodówki, władze Rosji częściowo uległy presji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który wydał oświadczenie, że jest „w pełni zadowolony” z obietnicy Rosji, że prawo to nie będzie egzekwowane podczas zimowych igrzysk olimpijskich.
Krzysztof Warecki, CP
