19 marca 2014

Pod koniec lutego br., gdy Kreml przygotowywał inwazję na Krym, rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu ogłosił plan ustanowienia stałej obecności wojskowej Rosji w Ameryce Łacińskiej. Szojgu wspomniał o budowie baz morskich na Kubie, w Wenezueli i Nikaragui. Rosja chce także zacieśnić współpracę z Brazylią.


Moskwa zwiększa swoją obecność w bliskim sąsiedztwie USA. Putin planuje nie tylko budowę nowych baz morskich w Wenezueli, Nikaragui i na Kubie, ale zwrócił się już z prośbą do rządów tych krajów, by zezwoliły także rosyjskim bombowcom dalekiego zasięgu na tankowanie paliwa w ich bazach lotniczych.

Wesprzyj nas już teraz!

Wg prywatnej sieci wywiadowczej Lignet, skupiającej byłych pracowników CIA i NSA, Rosja traktuje swoją flotę i siły powietrzne jako „narzędzie realizacji i ochrony interesów narodowych na całym świecie”. Potwierdziła to rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti, która ogłosiła, że „Rosja planuje zainstalować bazy w strategicznie ważnych regionach świata, by rozszerzyć globalne wpływy”.

Wg analityków Lignet, to silny sygnał dla Stanów Zjednoczonych. Decyzja Rosji może znacząco zmienić geopolityczny krajobraz Ameryki Łacińskiej, będącej – zgodnie z doktryną Monroe’a – strefą wpływów USA.

Analitycy podkreślają, że w pierwszych latach rządów Władimir Putin szanował amerykańską strefę wpływów. Rosyjski przywódca skupił się na odbudowie stosunków z dawnymi satelitami radzieckimi i na sprawach Azji. Putin zlikwidował nawet – w geście pojednania z Waszyngtonem – bazę radarową na Kubie.

Jednak w 2008 roku Kreml zaczął zacieśniać więzi z Ameryką Łacińską. Rosja wzmacniała współpracę polityczną, gospodarczą i kulturalną. Ówczesny prezydent Dmitrij Miedwiediew odwiedził m.in.: Peru, Brazylię, Wenezuelę i Kubę. Miedwiediew podpisał szereg umów o współpracy wojskowej, technicznej, energetycznej i gospodarczej. Rosja zaoferowała tym krajom także swoje systemy nawigacji satelitarnej GLONASS.

Od 2008 r. rosyjskie okręty odbywały wspólne manewry z wenezuelską marynarką i odwiedziły porty w Hawanie. To była pierwsza wizyta rosyjskich okrętów na półkuli zachodniej od końca zimnej wojny. Na Kubę przyleciały – również po raz pierwszy od zakończenia zimnej wojny – rosyjskie bombowce.

Pomimo zwiększonej aktywności, Rosja oficjalnie wykazywała powściągliwość w rozszerzaniu swoich wpływów w Ameryce Łacińskiej. Wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow oświadczył nawet w 2008 r., że Moskwa nie ma żadnych planów budowy baz wojskowych w Ameryce Łacińskiej. Minister chwalił także amerykańską powściągliwość. Nie było bowiem – w związku z tymi posunięciami Kremla – żadnej reakcji ze strony USA.

Pod koniec 2013 r. Sekretarz Stanu John Kerry ogłosił, że Amerykanie zamierzają odstąpić od przestarzałej doktryny Monroe’a, sformułowanej w 1823 roku.

Rosjanie więc wysłali do Wenezueli i Nikaragui strategiczne bombowce. W ub. miesiącu do Hawany przypłynął rosyjski statek wywiadowczy Viktor Leonow CCB – 175.

Rosja stara się odbudować dawne relacje z Wenezuelą, głównym sojusznikiem. Kraj ten od 2005 r. do 2007 r. wydał blisko 4,5 mld dol. na zakup rosyjskiej broni. Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro otrzymał miliard dolarów kredytu na dalsze zakupy uzbrojenia. Wenezuela planuje jeszcze w tym roku rozpocząć montaż rosyjskich ciężarówek Kamaz. Oba kraje tworzą również od 2013 r. spółki joint-venture, które mają zająć się eksploatacją największych znanych rezerw ropy na świecie w Orinco.

Zacieśnieniu uległy stosunki Rosji z Kubą. W maju ub. roku postanowiono rozszerzyć współpracę w dziedzinie obrony. Rosja anulowała sowiecki dług Kubańczyków. Zamierza także częściowo sfinansować budowę nowego lotniska na Kubie. Moskwa wysłała również duże ilości żywności do Hawany i zintensyfikowała zabiegi w celu zniesienia embarga USA wobec Kuby.

Kreml zacieśnił stosunki z Nikaraguą. W ciągu ostatnich dwóch lat Rosja wysłała do Nikaragui ponad 150 tysięcy ton pszenicy i sprzęt medyczny wart miliony dolarów, a także samochody pancerne. Oba kraje podpisały kilka umów o współpracy wojskowej, a parlament Nikaragui głosował w listopadzie ub. roku  nad prawem, zezwalającym rosyjskim statkom i samolotom na odwiedzanie tego kraju.  

Rosja podjęła także działania zmierzające do zacieśnienia współpracy z Brazylią.  Moskwa chciałaby poprawić bilans handlowy, by wzrósł on do 14 miliardów dolarów rocznie. Brazylijczycy nabyli w 2012 r.  rosyjskie śmigłowce Ka- 62. Pod koniec ub. roku oba kraje rozpoczęły współpracę przy projektach kosmicznych. Rosja zbudowała w Brazylii – pierwszą na półkuli zachodniej – stację GLONASS.

Ogłoszenie przez Kreml zamiaru budowy baz wojskowych jest ostrzeżeniem dla USA, aby nie próbowały interwencji na Krymie. Wszystkie kraje, z którymi zacieśnia współpracę Moskwa mają napięte stosunki z Waszyngtonem.

Jednocześnie ich wzmacnianie wojskowe poważnie niepokoi kraje sąsiednie. Na przykład Kostaryka ma powody, by obawiać się zwiększonej obecności rosyjskiej w Nikaragui.

Moskwa utrzymuje bazy w byłych radzieckich republikach: na Ukrainie, w Armenii, na Białorusi, w Tadżykistanie, Kirgistanie, Kazachstanie i w okupowanych gruzińskich regionach Abchazji oraz Osetii Południowej. Oprócz tego posiada bazę w syryjskim porcie Tartus.

Źródło: newsmax.com, lignet.com, Agnieszka Stelmach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 840 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram