Swoboda zabijania dzieci nienarodzonych i większa refundacja antykoncepcji to główne postulaty ogłoszonego w piątek raportu Komisarza Praw Człowieka Rady Europy Nilsa Muižnieksa. Obecnie obowiązujące uregulowania w tych kwestiach świadczą – zdaniem europejskiego urzędnika – o „erozji praworządności w Polsce”.
Raport odnosi się do różnych sfer życia publicznego w Polsce, między innymi sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego, a także do niektórych ustaw wprowadzonych w życie przez rząd PiS.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednakże pokaźna jego część – około jednej trzeciej objętości – poświęcona została tak zwanym prawom kobiet i równości płci. W praktyce oznacza to lobbing na rzecz postulatów międzynarodówki LGBT oraz przemysłu aborcyjnego i antykoncepcyjnego.
W dokumencie znalazły się kuriozalne wprost stwierdzenia: „Tradycyjne wartości, jakie niektórzy chcieliby chronić w rzeczywistości bazują na istniejącej patriarchalnej strukturze społeczeństwa utrwalającej dyskryminację kobiet w Polsce”. Wprawdzie komisarz uprzejmie zauważa, iż statystyki odnoszące się do przemocy wobec kobiet są dla Polski znacznie korzystniejsze niż w większości państw Unii Europejskiej. Według Muižnieksa jednak, taki stan utrzymuje się ze względu na to, że… kobiety boją się zgłaszać przypadki agresji wobec siebie (sic!)
Innym powodem troski europejskiego komisarza okazał się ograniczony jego zdaniem dostęp do antykoncepcji i refundacja jej w wymiarze „zaledwie” 30 procent.
– Prawo do życia dotyczy osób urodzonych – to kolejna, jakże charakterystyczna dla obecnych euroelit „złota myśl”, która wyszła z ust ich wysokiego przedstawiciela.
Muižnieks uznał, iż kobiety w Polsce powinny mieć większy dostęp do „bezpiecznej i legalnej aborcji”. – Mam nadzieję, iż polski rząd nie pójdzie w tę stronę – skomentował uwagę, że organizacje niezwiązane z obozem władzy gromadzą głosy poparcia pod projektem gwarantującym pełną prawną ochronę życia.
Kontrole praworządności w państwach członkowskich Rady Europy przeprowadzane są zazwyczaj co 5 lat. Jednak ostatnio miało to miejsce w trakcie rządów koalicji PiS-LPR-Samoobrona. Podczas dwóch kadencji ekipy PO-PSL Rada Europy nie zainteresowała się nadużyciami władzy.
– Ostatnie, prowadzone w Polsce daleko idące zmiany w ramach prawnych i instytucjonalnych, stanowią zagrożenie dla praw człowieka i osłabiają praworządność, od której prawa człowieka ostatecznie zależą. Prawodawcy i rząd powinny pilnie zmienić kurs – powiedział komisarz Muižnieks podczas prezentacji raportu.
Komisarz Praw Człowieka skrytykował również między innymi ustawę medialną, konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz założenia ustawy antyterrorystycznej.
RoM
gosc.pl