W wielu krajach Europy wzrasta popularność polityków wrogich paradygmatowi „poprawności politycznej”. Coraz odważniej uczestnicy debaty publicznej mówią o zagrożeniu, wynikającym z obecności migrantów i nie powstrzymuje się przed krytyczną oceną cudzoziemców. Niepokoi to „Europejską Komisję Przeciw Rasizmowi”. Unijna instytucja wyraziła właśnie niepokój wynikający z „wrogiej narracji” m.in. wobec wyznawców islamu i judaizmu.
– Zauważyliśmy liczne przypadki dyskursu publicznego wykorzystującego w celach czysto wyborczych zagrożenie tzw. islamizacją społeczeństw europejskich – oznajmił szef ECRI Bertil Cottier na konferencji prasowej. Choć bolesnych skutków tego zjawiska doświadczają terroryzowane działalnością dżihadystów społeczeństwa, czy kadry opanowanych przez islamską, agresywną młodzież szkół, Cottier przekonuje, że to krytycy unijnej polityki są niebezpieczeństwem.
Według przewodniczącego instytucji konieczna jest „samokontrola” przedstawicieli politycznych oraz mediów, które powinny zdawać sobie sprawę z momentu „przekroczenia czerwonej linii”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednocześnie unijna instytucja opublikowała raport dotyczący polityki migracyjnej. W jego treści można dostrzec odniesienie i do polskiej sytuacji. Instytucja pochwaliła bowiem „integrację” ukraińskich migrantów przez kraje UE, ale skrytykowała część z nich za to, że otwierając drzwi przybyszom, nie chce udzielać azylu na masową skalę tym obcym kulturowo. Autorzy dokumentu docenili „niezwykłe wysiłki” na rzecz przyjęcia ukraińskich uchodźców, ale wyrazili ubolewanie z powodu „znacznych różnic” w jakości pomocy udzielanej „uchodźcom i innym osobom korzystającym z ochrony międzynarodowej”.
„Niektóre kraje nadal ograniczają dostęp do azylu osobom spoza Europy” – podkreślono w raporcie, wyrażając przekonanie, że „wszystkim osobom przemieszczonym z powodu wojny i innych nagłych sytuacji powinna być oferowana natychmiastowa ochrona”.
ECRI zaznaczyła też, że od ataku terrorystycznego Hamasu na Izrael 7 października zeszłego roku i rozpoczęcia przez Izrael wojny odwetowej w niektórych krajach europejskich doszło do gwałtownego wzrostu „antysemityzmu”. Znacznie zwiększyć miała się też liczba incydentów motywowanych nienawiścią do muzułmanów.
– Osoby noszące widoczne symbole religijne lub tradycyjną odzież czasem są przedstawiane jako związane z terroryzmem czy ekstremizmem – podkreślono w raporcie. Jak dodano, muzułmańscy pacjenci bywają też dyskryminowani w dostępie do służby zdrowia. Tymczasem parę tygodni temu otwarty krytyk islamu i niemiecki działacz antydżihadystyczny Michael Sturzenbereger padł ofiarą ataku muzułmańskiego nożownika. Odniósł poważne rany, a w trakcie interwencji policji śmierc poniósł jeden z funkcjonariuszy.
(PAP)/oprac. FA
Francja: Islam wdziera się w laicką pustkę. Muzułmanie organizują modlitwy w szkołach