Na pełnych obrotach pracują cztery radomskie jadłodajnie dla ubogich. Pierwszy od dłuższego czasu śnieg i niskie temperatury spowodowały, że więcej osób korzysta z tej formy pomocy. „Nie jesteśmy zaskoczeni aurą, jesteśmy dobrze przygotowani do niesienia pomocy” – mówi ks. Robert Kowalski, wicedyrektor radomskiej Caritas.
Jadłodajnie w mieście prowadzą bernardyni przy klasztorze przy ul. Żeromskiego, pallotyni przy ul. Młodzianowskiej oraz Caritas przy ul. Grzybowskiej i Kościelnej. W tej ostatniej wydawanych jest obecnie ok. 300 posiłków dziennie. – Pracujemy pełną parą. Jeśli będzie taka konieczność, to jesteśmy w stanie przygotować więcej posiłków. Przed nami z pewnością trudniejsze dni. Pomagamy każdemu, kto zwróci się do nas z taką prośbą. Niskie temperatury są zagrożeniem życia dla człowieka bezdomnego – powiedział ks. Kowalski.
Wesprzyj nas już teraz!
Dzisiaj za obiad była pomidorowa z ryżem. – Bardzo smaczna zupa. Dużo ludzi teraz przychodzi do naszej jadłodajni – mówi pani Krystyna, która pracuje w stołówce Caritas przy ul. Kościelnej. Z posiłków korzystają potrzebujący, wśród nich bezdomni. Jednym z nich jest pan Roman, który od dwóch lat jest bezdomnym. – Nie mam gdzie mieszkać. Zima to trudny czas dla każdego bezdomnego. Gorący posiłek w tym czasie jest niezastąpiony – mówi bezdomny.
KAI
mat