– Reakcja Izraela na odrażający akt terroru, gdy został zaatakowany, nie kwalifikuje się, w mojej ocenie, jako ludobójstwo – oświadczył we wtorek w Berlinie minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski. Dodał, że ci, którzy nadużywają tej terminologii, szkodzą swojej sprawie.
Szefowie MSZ Polski i Niemiec, Sikorski i Annalena Baerbock byli pytani o sytuację Strefy Gazy oraz o możliwe inicjatywy dotyczące rozwiązania problemu zakładników i sytuacji humanitarnej.
Sikorski podkreślił, że trzeba ograniczyć cierpienia ludności cywilnej. Zaznaczył, że Polska uznaje w pełni państwowość tak Izraela, jak i Palestyny.
Wesprzyj nas już teraz!
– Natomiast ten termin, który pojawił się w pozwie przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości, termin „ludobójstwo”, został wpółsformułowany przez polskiego prawnika pochodzenia żydowskiego, pracownika MSZ Rafała Lemkina. I on był inspirowany Holokaustem – powiedział polski minister.
– I nie wolno oskarżać o ludobójstwo Izraela, który nie życzył sobie tego przelewu krwi. Pamiętajmy, że to Izrael został zaatakowany, i był to odrażający akt terroru, który zaszkodził sprawie palestyńskiej i reakcja Izraela na ten akt nie kwalifikuje się – w mojej ocenie – jako ludobójstwo. I ci, którzy nadużywają tej terminologii, też szkodzą swojej sprawie – podkreślił Sikorski.
Źródło: PAP / Oprac. TG